Siły rosyjskie po raz kolejny uderzyły w Charków. Władze miasta w północno-wschodniej części Ukrainy podały, że w kilku falach nalotów zostało uszkodzonych 11 wieżowców i dwa przedszkola. Poprzedniego ataku Rosjanie dokonali na Charków w sobotę wieczorem. Zginęły wówczas dwie osoby, a ponad 50 zostało rannych.
Państwowa Służba ds. Sytuacji Nadzwyczajnych Ukrainy poinformowała w poniedziałek rano, że rosyjskie drony zaatakowały cywilne przedsiębiorstwo w dzielnicy kijowskiej Charkowa. Pożary wybuchły w halach produkcyjnych i magazynach. Objęły powierzchnie ponad 3900 metrów kwadratowych.
W wyniku eksplozji rannych zostało trzech cywilów. Zostały uszkodzone budynki mieszkalne i samochody - podała służba.
Mer Charkowa Ihor Terechow poinformował, że bezzałogowce nadlatywały falami - nocą i w poniedziałek rano. Przekazał, że uszkodzonych zostało 11 wieżowców. "Nowy tydzień dla Charkowa zaczyna się od nowego ostrzału" - napisał na Telegramie Terehow. "Fala uderzeniowa zniszczyła około stu okien. W budynkach dwóch przedszkoli okna wypadły razem z ramami" - dodał.
Atak za atakiem
Rosyjskie drony zaatakowały Charków także w sobotę wieczorem. W wyniku uderzenia zginęli 67-letni mężczyzna i 70-letnia kobieta, a liczba rannych wzrosła do 55. Wśród poszkodowanych jest pięcioro dzieci.
Jednym z celów bezzałogowców był szpital wojskowy. Sztab generalny armii ukraińskiej poinformował, że wśród rannych są żołnierze, którzy przebywali w szpitalu w Charkowie. Nie ujawnił jednak ich liczby.
Autorka/Autor: tas /adso
Źródło: Ukraińska Prawda, NV
Źródło zdjęcia głównego: DSNS Ukrainy/Facebook