Madagaskarska opozycja ogłosiła w sobotę przejęcie władzy i dała prezydentowi Ravalomananie cztery godziny na rezygnację ze stanowiska. Obiecała też rozpisanie w ciągu 2 lat nowych wyborów. To kolejna odsłona trwającego od stycznia chaosu na tej położonej na Oceanie Indyjskim wyspie.
Informację o przejęciu władzy ogłosił Roindefo Zafitsimivalo Monja, uznawany przez "wysokie władze przejściowe" za premiera. Przemawiając w otoczeniu około 30 żołnierzy powiedział, że "prezydent Republiki (Marc Ravalomanana), Zgromadzenie Narodowe, Senat i rząd (zostały - red.) odwołane".
"Premier" przemawiał z biura, które opuścił dotychczasowy szef państwa, w obecności mianowanych przez opozycję "ministrów". Obiecał, że w ciągu 24 miesięcy odbędą się wybory "prezydenckie, parlamentarne i do władz lokalnych".
Opozycja nie ma władzy?
Z kolei otoczenie związane z prezydentem Markiem Ravalomananą poinformowała, że opozycja nie sprawuje żadnej legalnej władzy.
Od początku roku Madagaskar pogrążony w najpoważniejszym kryzysie politycznym od momentu objęcia stanowiska prezydenta przez Ravalomananę w 2002 r. Od 26 stycznia w starciach zginęło już ponad 100 osób.
Źródło: PAP