Najwyższy przywódca duchowo-polityczny Iranu ajatollah Ali Chamenei oskarżył wrogów kraju o wywoływanie niepokojów społecznych w związku z antyrządowymi demonstracjami, które trwają w Iranie od blisko tygodnia. Jest to pierwsza wypowiedź Chameneia na temat fali antyrządowych protestów.
"W ostatnich dniach wrogowie Iranu wykorzystywali różne narzędzia, w tym gotówkę, broń, politykę i aparat wywiadowczy, do wywołania problemów dla Islamskiej Republiki" - podkreślił ajatollah w oświadczeniu zamieszczonym na jego stronie internetowej. Chamenei zapowiedział, że wystąpi z przemówieniem do narodu w sprawie ostatnich wydarzeń, "gdy nadejdzie właściwy moment".
Chamenei nie wymienił z nazwy żadnego kraju, natomiast sekretarz Najwyższej Rady Bezpieczeństwa Narodowego Ali Szamchani oświadczył, że za najnowszymi zamieszkami stoją Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Arabia Saudyjska.
Kara śmierci
Przewodniczący teherańskiego trybunału rewolucyjnego Musa Ghazanfarabadi ostrzegł we wtorek, że uczestnikom protestów może grozić kara śmierci - podała półoficjalna irańska agencja prasowa Tasnim. - Oczywiście jednym z oskarżeń może być moharebeh (wojna przeciwko Bogu) - powiedział Ghazanfarabadi. W Iranie jest to przestępstwem, za które grozi kara śmierci.
Ghazanfarabadi zapowiedział, że niektórzy z aresztowanych uczestników protestów staną wkrótce przed sądem, oskarżeni o działanie przeciwko bezpieczeństwu narodowemu oraz o niszczenie własności publicznej. Ostrzegł, że uczestniczenie w zgromadzeniach, na które MSW nie wydało zgody, jest nielegalne.
W Iranie trwają protesty przeciwko bezrobociu, korupcji i podwyżkom cen podstawowych produktów spożywczych; z czasem demonstracje nabrały charakteru antyrządowego. Manifestacje rozpoczęły się w Meszhedzie, drugim największym mieście kraju, ale wkrótce rozprzestrzeniły się na inne miasta w Iranie, w tym Teheran.
Irańska telewizja państwowa poinformowała, że dziewięć osób zginęło w nocy z poniedziałku na wtorek w Iranie podczas antyrządowych demonstracji i towarzyszących im starć. Oznacza to, że od wybuchu protestów 28 grudnia zginęło 21 ludzi.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: leader.ir