"Celowali w głowę. Czułam, jak zapada mi się nos"


Skatowana przez nieznanych sprawców ukraińska dziennikarka i aktywistka Tetiana Czornowoł jest przekonana, że napastnicy chcieli ją zabić. Rośli mężczyźni mieli ją celowo bić w głowę. - Czułam jak zapada mi się nos, jak jest niszczony kolejnymi ciosami - twierdzi kobieta.

Czornowoł napadnięto wieczorem 24 grudnia, kiedy jechała samochodem z centrum Kijowa do domu na przedmieściach. Doznała rozległych i poważnych obrażeń. Mogła umrzeć, gdyby nie to, że została przypadkiem szybko odnaleziona.

"Celowali w głowę"

W wywiadzie dla telewizji "1+1" powiedziała, że jej zdaniem napastnicy zostawili ją w przydrożnym rowie dopiero wtedy, kiedy uznali, że już nie żyje. Kobieta twierdzi, że napastnicy specjalnie celowali w głowę i skronie, gdzie okładali ją pięściami oraz kopali.

- Czułam, jak zapada mi się nos, jak jest niszczony kolejnymi ciosami - powiedziała dziennikarzom kobieta, która dochodzi do siebie w kijowskim szpitalu. Według lekarzy jej stan jest zadowalający, ale potrzebuje jeszcze dwóch miesięcy rekonwalescencji. Miała poważne wstrząśnienie mózgu, pogruchotany nos i mniejsze rany.

- Nie mogę usiąść przed komputerem. Kiedy tylko zaczynam czytać, to robi mi się niedobrze. Mam też jakiś problem z emocjami. Bardzo szybko się ekscytuję - opisuje swoje problemy Czornowoł. Teraz i tak ma być znacznie lepiej, bo pod koniec grudnia miała ją tak boleć głowa, że "nie pomagały żadne leki".

Zemsta za artykuły?

Kobieta wspomina, że szybko zdała sobie sprawę, że jest celem ataku. Dlatego na nagraniu wykonanym przez zamontowaną w jej samochodzie kamerę praktycznie cały czas milczała. - Byłam skoncentrowana na przetrwaniu - twierdzi.

Kiedy już samochód napastników zepchnął ją na pobocze i zablokował, próbowała uciekać, ale szybko ją dogoniono. - Nie broniłam się. Stałam z opuszczonymi ramionami, a oni mnie bili - powiedziała w telewizji.

Ukraińska milicja aresztowała już pięć osób podejrzewanych o brutalne pobicie znanej dziennikarki, opisującej zbytkowny styl życia najwyższych urzędników państwowych i zarazem aktywistki trwających w Kijowie protestów antyrządowych. Większość z nich ma zaprzeczać zarzutom.

Ukraińskie media uważają, że MSW próbuje obarczyć odpowiedzialnością za pobicie Czornowoł polityków ugrupowań opozycyjnych, które uczestniczą w akcjach na Majdanie Niepodległości w Kijowie. W ich ocenie napaść była zemstą za tekst o życiu szefa MSW.

Autor: mk/tr / Źródło: kyivpost.com, PAP, tvn24.pl