Carles Puigdemont został w niedzielę wybrany na szefa katalońskiego rządu przy wsparciu partii popierających secesję tego zamożnego regionu na północnym wschodzie Hiszpanii. Zapewniał, że jest zdeterminowany, by doprowadzić do niepodległości Katalonii w 2017 r.
- Niech żyje wolna Katalonia! - taki okrzyk wzniósł Puigdemont w niedzielę wieczorem, kilka minut po otrzymaniu poparcia 70 posłów regionalnego parlamentu, w tym 62 z koalicji Razem dla Tak i ośmiu z lewicowej, antysystemowej partii Kandydatura Jedności Ludowej (CUP). Przeciwko jego kandydaturze było 63 deputowanych, a dwóch wstrzymało się od głosu.
Dwie godziny
Puigdemonta został zatwierdzony przez parlament zaledwie dwie godziny przed wygaśnięciem terminu wyboru nowego szefa Generalitat (rządu Katalonii), po którym automatycznie w Katalonii zwołane zostałyby nowe wybory. Nastąpiło to po sobotniej rezygnacji dotychczasowego premiera Artura Masa z kandydowania. Mas, który pełnił to stanowisko od 2010 r., złożył mandat, by uniknąć kolejnych wyborów. Po tej decyzji Razem dla Tak i CUP zawarły porozumienie.
W wyborach regionalnych z 27 września 2015 roku zwyciężyła Razem dla Tak, ale potrzebowała głosów CUP, by zatwierdzić swego kandydata na premiera i kontynuować działania mające na celu odłączenie się Katalonii od Hiszpanii.
Przeprosiny Puigdemonta
Po wyborach Mas ponownie został kandydatem na szefa rządu z ramienia Razem dla Tak. Gdy antykapitalistyczna CUP postanowiła nie popierać kandydatury Masa, który zdaniem tego ugrupowania był zbyt konserwatywny, wydawało się niemal pewne, że Katalonii grożą kolejne wybory regionalne już w marcu. Wybór Puigdemonta oddala tę perspektywę.
Puigdemont przeprosił Katalończyków za napięte negocjacje w ostatnim czasie i wyraził zadowolenie z porozumienia między Razem dla Tak a CUP, które gwarantuje stabilność nowego regionalnego rządu. Zapewniał, że będzie dążył do wprowadzenia w życie listopadowej rezolucji, która "rozpocznie proces mający na celu utworzenie niezależnego państwa w Katalonii".
Sprzeciw Madrytu
Program rządu zaprezentowany w niedzielę przez Puigdemonta jest kalką tego, co kilka miesięcy wcześniej przedstawiał Mas - pisze agencja EFE. Przewiduje utworzenie katalońskiego skarbu państwa, banku centralnego i urzędu celnego.
Premier Hiszpanii Mariano Rajoy powtórzył, że Madryt sprzeciwia się projektowi katalońskich secesjonistów i nie pozwoli na żadne działania, które mogłyby zagrozić jedności i suwerenności Hiszpanii.
Puigdemont jest członkiem tej samej partii co Mas. Ten 53-letni dziennikarz piszący po katalońsku od 2011 roku jest burmistrzem Gerony, 97-tysięcznego miasta oddalonego o 100 km od Barcelony.
Wbrew Trybunałowi Konstytucyjnemu
9 listopada ub.r. secesjoniści w parlamencie Katalonii uchwalili rezolucję w sprawie formalnego rozpoczęcia procesu tworzenia niezależnego państwa katalońskiego. Rezolucja miała zainicjować 18-miesięczny proces przygotowujący region do odłączenia się od reszty kraju. W dokumencie znalazł się zapis wprost wzywający regionalny rząd, by nie brał pod uwagę orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego na wypadek gdyby sędziowie uchwałę unieważnili, co stało się na początku grudnia.
Autor: asz/ja / Źródło: PAP