Cameron: to była zdrada islamu i muzułmańskich społeczności

Aktualizacja:

W wystąpieniu dzień po brutalnym zabójstwie w południowym Londynie premier David Cameron oznajmił, że Wielka Brytania "nigdy nie podda się terrorowi w żadnej z jego form". Skrytykował też używanie przez napastników z Woolwich religii jako usprawiedliwienia ich działania. W czwartek rano Cameron przewodniczył posiedzeniu sztabu antykryzysowego Cobra w sprawie brutalnego mordu w Londynie.

Tematem obrad Cobra, z udziałem m.in. szefa resortu obrony Philipa Hammonda, spraw wewnętrznych Theresy May, szefa wywiadu Johna Sawersa i szefa Scotland Yardu Bernarda Hogana-Howe'a, był mord dokonany w środę na żołnierzu w londyńskiej dzielnicy Woolwich, w bliskiej odległości od koszar Królewskiej Artylerii.

"Zdrada islamu"

- To nie był tylko atak na Brytanię i brytyjski sposób życia. To była także zdrada islamu i muzułmańskich społeczności, które dają tyle naszemu krajowi. W islamie nie ma niczego, co usprawiedliwiałoby ten naprawdę straszny czyn - powiedział Cameron podczas konferencji prasowej na Downing Street.

Premier dodał, że Wielka Brytania pozostanie "absolutnie zdecydowana" w swoim podejściu do krwawego ekstremizmu i terroryzmu. - Nigdy nie poddamy się terrorowi ani terroryzmowi w żadnej postaci - dodał.

Premier odmówił ustosunkowania się do doniesień, że sprawcy byli namierzeni przez służby specjalne, wskazując, iż komentowanie tego na tak wczesnym etapie śledztwa nie byłoby właściwe.

Burmistrz uspokaja

Burmistrz Londynu Boris Johnson oświadczył z kolei, że zabójstwa żołnierza nie należy łączyć ani z islamem, ani z brytyjską polityką zagraniczną. Jeden z dwóch zabójców powiedział bowiem, że dokonał mordu, by uzmysłowić Brytyjczykom, co dzieje się dzień w dzień w krajach muzułmańskich i wskazał, że jeśli chcą żyć w pokoju powinni odsunąć rząd Camerona. Zagroził, że odtąd będzie obowiązywała zasada "oko za oko, ząb za ząb", a skutki odczują zwykli ludzie.

- To, co słyszę o okolicznościach mordu na żołnierzu, skłania mnie do oceny, że mieszkańcy Londynu mogą powrócić do swych codziennych zajęć, a sprawcy z pewnością nie unikną wymiaru sprawiedliwości - zaznaczył Johnson. Jest to odbierane jako sugestia, że atak uważa za jednorazowy.

Czarnoskórzy mordercy

Mordu dokonali dwaj młodzi czarnoskórzy ludzie mówiący z londyńskim akcentem. Potrącili samochodem mężczyznę, a następnie zadali mu ciosy rzeźniczym tasakiem, co sprawiało wrażenie jakby go ćwiartowali. Wznosili przy tym okrzyki "Allahu akbar" (Bóg jest wielki). Byli też uzbrojeni w broń palną. Po dokonaniu zbrodni zostali na miejscu, czekając na policję.

Według nieoficjalnych doniesień jednym ze sprawców zabójstwa jest 28-letni Nigeryjczyk, Michael Adebolajo, urodzony we wschodnim Londynie. Choć urodził się w rodzinie chrześcijańskiej, przeszedł na islam około 2003 roku. Z doniesień nie wynika jednak, by on i drugi domniemany sprawca miał powiązania z nigeryjską grupą dżihadystów Boko Haram. Mężczyźni zostali postrzeleni przez policję i przebywają w osobnych szpitalach. Stan jednego z nich określa się jako poważny. Drugi jest lżej ranny.

Pierwszy zamach w Londynie do 8 lat

Dochodzenie w sprawie zabójstwa w Woolwich prowadzi komórka antyterrorystyczna Scotland Yardu. Od zabójstwa odżegnali się przywódcy społeczności muzułmańskich. To pierwszy terrorystyczny zamach w Anglii od 7 lipca 2005 roku, gdy czterech zamachowców samobójców wysadziło się powietrze w londyńskim metrze i autobusie.

Policja potwierdziła, że w związku z zabójstwem żołnierza przeszukała prywatny dom we wsi Saxilby w hrabstwie Lincolnshire, gdzie jeden z domniemanych zabójców żołnierza miał w przeszłości mieszkać.

Wokół koszar w Londynie obowiązują wzmożone środki bezpieczeństwa, ale Cobra uchyliła wprowadzony w środę zakaz pokazywania się żołnierzy w mundurach poza ich terenem.

Według "Daily Telegraph" mord na żołnierzu nasuwa skojarzenia z udaremnionym w 2007 roku spiskiem mającym na celu uprowadzenie żołnierza muzułmanina służącego w brytyjskiej armii w Afganistanie, przebywającego na przepustce w Birmingham, i zabicia go tak, jak zabija się świnię, nieczyste zwierzę dla muzułmanów. Skazany za przygotowywanie zamachu Parviz Khan chciał w ten sposób odstraszyć muzułmanów od służby w brytyjskiej armii.

Autor: mtom,gak / Źródło: reuters, pap

Tagi:
Raporty: