Brytyjski premier David Cameron poparł stanowisko Baracka Obamy, który zapowiedział, że zwróci się do Kongresu o zgodę na zaatakowanie Syrii. Swoją gotowość do pomocy potwierdził w rozmowie telefonicznej z Obamą Francois Hollande - podało źródło z otoczenia prezydenta Francji.
Prezydent USA Barack Obama oświadczył w sobotę, że zdecydował o uderzeniu militarnym w cele syryjskiego reżimu w reakcji na atak chemiczny z 21 sierpnia pod Damaszkiem, ale jednocześnie poinformował, że będzie zabiegał o autoryzację Kongresu USA dla tej operacji.
Francja dzwoni i zapewnia
Jeszcze przed tym oświadczeniem prezydent Francji zadzwonił do Obamy i "potwierdził swoją determinację" w działaniu przeciwko reżimowi Asada - powiedziało Reutersowi źródło z otoczenia Francoisa Hollande'a (informacje te zostały zostały później potwierdzone w oficjalnym komunikacie Białego Domu). - Szybkość działania każdego państwa musi być uszanowana ponad wszystko. To ważne dla Amerykanów, by mieć zielone światło od Kongresu - powiedział prezydent Francji.
Hollande zgodził się też z przywódcą USA, że "społeczność międzynarodowa musi w sposób zdecydowany odpowiedzieć na użycie przez broni chemicznej przez Asada".
Krótka opinia Camerona
Do wystąpienia Obamy odniósł się premier Wielkiej Brytanii David Cameron. "Rozumiem i popieram stanowisko Baracka Obamy w sprawie Syrii" - napisał na Twitterze.
I understand and support Barack Obama\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\\'s position on #Syria.
— David Cameron (@David_Cameron) August 31, 2013
Brytyjska Izba Gmin sprzeciwiła się jednak w nocy z czwartku na piątek wnioskowi Camerona o interwencję wojskową w Syrii w celu ukarania reżimu Baszara el-Asada za użycie broni chemicznej przeciw ludności cywilnej.
Premier zapewnił, że nie będzie lekceważył opinii parlamentu, gdyż jest oczywiste, że izba nie chce użycia siły wobec Syrii. "Rząd będzie się tego trzymał" - powiedział. Także minister obrony Philip Hammond zapewnił, że Londyn nie weźmie udziału w żadnej akcji wojskowej przeciwko Syrii. Powiedział, że USA będą rozczarowane decyzją Brytyjczyków, ale że nie spodziewa się, by powściągliwość Wielkiej Brytanii powstrzymała innych od działania.
Jak poinformował pragnący zachować anonimowość urzędnik Białego Domu, Obama poruszy sprawę Syrii podczas szczytu G20, nieformalnego klubu skupiającego 19 największych gospodarek świata i Unię Europejską. Spotkanie odbędzie się w dniach 5-6 września w Petersburgu.
Autor: rf//tka / Źródło: Reuters, PAP,