Herman Cain, kandydat Republikanów do nominacji prezydenckiej, w sobotę zawiesił swoją kampanię wyborczą. W praktyce oznacza to wycofanie się z wyścigu do Białego Domu. Decyzja jest związana z kolejnymi oskarżeniami o molestowanie seksualne i skandalem z kochanką.
Cain w Atlancie wygłosił oświadczenie, w którym zapowiedział "zawieszenie" swojej kampanii.
- Jedną z pierwszych deklaracji, którą chcę wam dziś przekazać jest to, jestem w zgodzie z Bogiem - powiedział Cain przed tłumem. - Jestem w zgodzie z moją żoną, a ona jest w zgodzie ze mną - podkreślił.
Dodał jednak, że "dzisiaj modląc się i poszukując duszy zawiesza swoją kampanię prezydencką". Jak wyjaśnił robi to z powodu "ciągłego rozpraszania uwagi", które rani jego i jego rodzinę.
W praktyce oznacza to wycofanie się z wyścigu o nominację partii republikańskiej. On sam przyznał to nie wprost, mówiąc w Atlancie, że planuje poprzeć innego kandydata. Nie podał jednak żadnych nazwisk.
Kochanka? Tego za wiele
Ginger White, bizneswoman z Georgii, twierdzi, że była przez 13 lat kochanką Caina.
- To nie było skomplikowane. Wiedziałam, że on jest żonaty. Zdawałam sobie również sprawę, że zaangażowałam się w bardzo niewłaściwy związek - miała powiedzieć White.
Cain wszystkiemu zaprzeczał. - Nie zrobiłem nic złego. Nie utrzymywałem związku pozamałżeńskiego. Nie powiem nic więcej, dopóki nie dowiem się, o co chodzi - powiedział. Adwokat Caina, Lin Wood, dodał w rozmowie z dziennikarzami, że Cain "nie ma obowiązku" wdawać się w dyskusje z mediami na temat tego typu oskarżeń.
Pogrążająca lista kłopotów i wpadek Cain uważany był za faworyta do uzyskania nominacji republikanów w wyborach. Pod koniec października musiał się tłumaczyć z jednego ze swoich spotów wyborczych, który był odczytany jako promowanie palenia. Później został oskarżony przez kilka kobiet o seksualne molestowanie, kiedy był wysokim funkcjonariuszem Krajowego Związku Restauratorów i prezesem firmy Godfather's Pizza. Następnie, w jednym z wywiadów, wykazał się kompromitującą niewiedzą na temat sytuacji w Libii.
Źródło: Washington Post
Źródło zdjęcia głównego: CC/wikipedia