Były prezydent Izraela rozpoczyna odsiadkę


W ogromnym ścisku i przy ogromnym zainteresowaniu mediów, były prezydent Izraela Mosze Kacaw opuścił swój dom i pojechał do więzienia, w którym zaczął odbywać wyrok siedmiu lat więzienia za gwałt.

Otoczony przez ochronę 66-letni Kacaw udzielił krótkiej wypowiedzi dla mediów. Stwierdził, że jest niewinny, a państwo Izraela dokonuje jego "egzekucji" i "zakopuje go żywcem".

Chwilę później Kacaw wsiadł do samochodu przed swoim domem w mieście Kiryat Malachi i pojechał do oddalonego o około godzinę jazdy więzienia Maasiyahu. Przed samym więzieniem pożegnał się jeszcze z synem i przekroczył próg zakładu karnego.

Skazany za gwałt

W grudniu 2010 roku Kacaw został uznany winnym gwałtu na swojej asystentce, gdy był jeszcze ministrem turystyki (1996-1999 r.) i seksualnego napastowania dwóch innych kobiet, gdy był prezydentem (lata 2000-2007).

Na siedem lat więzienia skazano go w marcu, ale pozostał na wolności do czasu rozpatrzenia apelacji. Ostatecznie Sąd Najwyższy odrzucił jego odwołanie się od wyroku.

Źródło: APTN