Były premier Mołdawii pozostanie w areszcie. Podejrzany o defraudację


Sąd w Kiszyniowie przychylił się do wniosku prokuratury i przedłużył areszt byłemu premierowi Vladowi Filatowi o 30 dni. Przewodniczący prozachodniej Partii Liberalno-Demokratycznej został zatrzymany 15 października pod zarzutem udziału w defraudacji do 1,5 mld dol. z mołdawskich banków.

O decyzji sędziów poinformował mołdawski portal publica.md.

Napisał, że sąd obradował w sprawie byłego premiera Vlada Filata blisko siedem godzin.

"Rozmowy w sprawie przedłużenia aresztu się przedłużały, bo adwokaci Filata przedstawiali linię obrony. Ostatecznie sąd całkowicie przychylił się do wniosku prokuratury" - pisze publica.md.

Sędziowie podjęli decyzję tuż przed upływem terminu tymczasowego zatrzymania Filata na 72 godziny.

Obrońcy byłego premiera twierdzą, że postanowienie w sprawie jego aresztowania jest niezgodne z prawem. Uzasadniają, że doszło do wielu naruszeń proceduralnych. Zamierzają zwrócić się do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka.

Uchylony immunitet

Parlament Mołdawii przychylił się do prośby prokuratury i uchylił 15 października immunitet byłemu premierowi i przewodniczącemu partii z prozachodniej koalicji rządzącej Vladowi Filatowi. W tym samym dniu został on zatrzymany pod zarzutem udziału w defraudacji do 1,5 mld dol. z mołdawskich banków.

Według prokuratora generalnego Filat przyjął 260 mln dolarów łapówki od jednego z biznesmenów za pomoc w przejęciu przez niego kontroli nad jednym z banków.

Były premier Mołdawii nie przyznaje się do winy. Twierdzi, że śledztwo przeciwko niemu jest motywowane politycznie.

Kryzys bankowy

W kwietniu bank centralny Mołdawii wykrył zniknięcie funduszy odpowiadających jednej trzeciej aktywów bankowych kraju. Według banku centralnego w listopadzie 2014 roku doszło do wyprowadzenia ponad miliarda dolarów z mołdawskiego państwowego banku oszczędnościowego oraz z prywatnych banków Unibank i Social Bank.

Z poufnego raportu firmy konsultingowej Kroll, opublikowanego przez jednego z deputowanych do parlamentu, wynika, że pieniądze wyprowadzono za pomocą oszukańczych pożyczek i transferów. Poprzez sieć rosyjskich spółek i fikcyjnych firm z siedzibą w Wielkiej Brytanii fundusze miały trafić do łotewskich banków.

Kryzys bankowy nie tylko skompromitował władze mołdawskie w oczach społeczności międzynarodowej, ale też odsunął w czasie start nowego programu finansowego MFW i wsparcia budżetowego od kluczowych partnerów, w tym UE i Banku Światowego.

Afera bankowa zaostrzyła także kryzys gospodarczy w samej Mołdawii. Niezdecydowane i bezskuteczne działania mołdawskich władz w reakcji na odkrytą malwersację doprowadziły do utrzymujących się od wiosny protestów, których uczestnicy domagają się walki z korupcją i dymisji całego rządu i prezydenta.

Autor: tas/tr / Źródło: publika.md, PAP