Były oficer CIA przyznał się do przekazywania Chinom amerykańskich tajemnic wywiadowczych - poinformował Departament Sprawiedliwości USA. To już trzeci taki przypadek w ostatnich miesiącach, najprawdopodobniej związany z jedną z największych porażek wywiadu USA, gdy w latach 2010-2012 zdekonspirowana została jego siatka agentów w Chinach.
O rozbiciu amerykańskiej siatki wywiadowczej w Chinach jako pierwszy w maju 2017 roku informował dziennik "New York Times". Według jego informacji 18-20 agentów i wysoko postawionych informatorów CIA (Centralnej Agencji Wywiadowczej) w tym państwie zostało w latach 2010-2012 zabitych lub trafiło za kratki, co na długi czas znacznie utrudniło zbieranie informacji wywiadowczych przez USA w Państwie Środka. Jeden ze zdemaskowanych agentów miał zostać zastrzelony w budynku rządowym, co miało być ostrzeżeniem dla pozostałych osób współpracujących z CIA.
Według anonimowych rozmówców "NYT" była to jedna z najgorszych porażek wywiadu USA od dekad.
Dekonspiracja siatki wywiadowczej USA
Według doniesień medialnych Amerykanom przez długi czas nie udawało się namierzyć winnych tamtej porażki. Sytuacja ta najprawdopodobniej zaczęła się zmieniać dopiero w ostatnich miesiącach.
W środę poinformowano o przyznaniu się do winy byłego agenta CIA, którego wiązano z tamtą sprawą. Urodzony w Hongkongu i naturalizowany Amerykanin 54-letni Jerry Chun Shing Lee był oficerem CIA od 1994 do 2007 roku. Po odejściu ze służby wrócił do Hongkongu, gdzie pracował w służbach ochroniarskich.
Jak wynika z oświadczenia wydanego przez Departament Sprawiedliwości USA, w 2010 roku dwóch oficerów chińskiego wywiadu zaoferowało mu 100 tysięcy dolarów i "dożywotnią" opiekę za informacje, które pozyskał podczas swojej pracy dla CIA. Lee, wynika z oświadczenia, zgodził się na współpracę, ponieważ w latach 2010-2013 na jego prywatne konto trafiły setki tysięcy dolarów.
Jak ustalono, były agent CIA posiadał na przenośnym dysku informacje na temat tajnych aktywności CIA, a także lokalizacje i czas przeprowadzanych operacji z czasów swojej pracy.
Co więcej, w 2012 roku w wynajętym przez Lee pokoju hotelowym w Honolulu znaleziono odręcznie zapisane przez niego notatki zawierające informacje m.in. o innych agentach i informatorach CIA oraz ich sposobach komunikacji z centralą.
"Te notatki zawierały, między innymi, raporty wywiadowcze dostarczane przez informatorów CIA, prawdziwe imiona informatorów, ich numery telefonów i ustalone miejsca spotkań [z oficerami prowadzącymi - red.], oraz informacje na temat ich kryjówek" - wskazano w oświadczeniu. Znając sposób operowania agentów i informatorów CIA chińskie służby miały mieć możliwość ich namierzania i eliminowania.
Zatrzymanie byłego agenta
Amerykańskie służby długo zbierały dowody przeciwko Lee, aby ostatecznie zatrzymać go w styczniu 2018 roku, gdy przyleciał z Hongkongu do Nowego Jorku. Postawiono mu najpierw zarzut nielegalnego posiadania informacji niejawnych, a następnie szpiegostwa na rzecz obcego państwa.
Departament Sprawiedliwości USA w wydanym oświadczeniu nie powiązał otwarcie sprawy Lee z dekonspiracją siatki wywiadowczej w Chinach, ponieważ amerykańskie władze nigdy porażki tej oficjalnie nie potwierdziły. Na powiązanie pomiędzy tymi sprawami wskazują jednak wszystkie dostępne szczegóły.
Nie wiadomo natomiast, w jakim stopniu Lee jest odpowiedzialny za utratę agentów w latach 2010-2012, ani czy był on jedyną osobą, która do tego doprowadziła. Według mediów od początku dochodzenia w tej sprawie śledczy koncentrować się mieli na poszukiwaniu "kreta", który mógł zdradzić sposób funkcjonowania agentów.
Ogłoszenie wyroku wobec Lee ma mieć miejsce 23 sierpnia. Za postawione zarzuty, jak oświadczył Departament Sprawiedliwości, grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.
"Tragiczna zdrada ojczyzny i kolegów"
Zastępca prokuratora generalnego USA ds. bezpieczeństwa narodowego John Demers podkreślił, że to już trzecia sprawa w ciągu mniej niż roku, w której były oficer amerykańskiego wywiadu przyznał się do winy lub został uznany za winnego przekazywania ważnych dla bezpieczeństwa sekretów wywiadowczych na rzecz Chin. "Każdy z tych przypadków jest tragiczną zdradą ojczyzny i kolegów" - dodał w oświadczeniu.
Według agencji Reutera dwa wcześniejsze przypadki to były oficer wywiadu wojskowego USA Ron Rockwell Hansen, który w marcu przyznał się do prób przekazywania tajnych informacji Chinom, oraz były oficer CIA Kevin Mallory, skazany w czerwcu 2018 roku za szpiegostwo na rzecz Chin.
Jak w 2017 roku podkreślał "NYT", zniknięcie tak wielu szpiegów w latach 2010-2012 zniszczyło siatkę, którą Amerykanie budowali przez lata i na długi czas utrudniło im prowadzenie operacji Chinach. Spowolnienie w zbieraniu informacji wywiadowczych zostało dostrzeżone przez administrację ówczesnego prezydenta Baracka Obamy, która dopytywała się o powody.
CIA zaczęło odbudowywać swą siatkę w 2013 roku, gdy zmienione zostały niektóre mechanizmy funkcjonowania siatki wywiadowczej i chiński rząd przestał być w stanie ustalać tożsamość amerykańskich agentów.
Autor: mm\mtom / Źródło: Reuters, US Department of Justice, South China Morning Post, New York Times, tvn24.pl