Były szef sztabu generalnego brytyjskiej armii Richard Dannatt ostrzegł Ukraińców przed potencjalnym atakiem Grupy Wagnera z terytorium Białorusi. - Gdybym był ukraińskim dowódcą, bardzo uważnie obserwowałbym ten front - podkreślił w rozmowie ze Sky News.
Richard Dannatt, naczelny dowódca brytyjskiej armii w latach 2006-2009, ostrzegł w niedzielę w rozmowie ze stacją Sky News, że choć sytuacja, jaka zapanowała przez weekend w Rosji dała Ukraińcom silną pozycję na froncie, to wyjazd Jewgienija Prigożyna na Białoruś stwarza nowe potencjalne zagrożenie. - Fakt, że wyjechał na Białoruś, jest moim zdaniem powodem do niepokoju - podkreślił.
Były szef brytyjskiej armii ostrzega Ukraińców
Sky News zauważa, że w związku z buntem Grupy Wagnera Ukraińcy mieli nadzieję, że uda im się wykorzystać chaos w Rosji do odbicia terytoriów zajętych przez siły rosyjskie. Stacja przypomina też, że w porozumieniu zawartym w sobotę wieczorem między Kremlem a Prigożynem uwzględniono m.in. przeniesienie się lidera wagnerowców na Białoruś oraz umorzenie postępowania karnego wobec niego, dotyczącego organizacji buntu, rozpoczętego w piątkowy wieczór.
Richard Dannatt, w rozmowie ze stacją wyraził jednak wątpliwości, czy opuszczenie Rosji przez Prigożyna oznacza koniec jego i jego grupy. Zauważył, że tak naprawdę nie wiadomo, ilu bojowników udało się na Białoruś razem z nim. - Jeśli udał się na Białoruś i utrzymał przy sobie skuteczne siły bojowe, to ponownie stanowi to zagrożenie dla ukraińskiej flanki najbliżej Kijowa - wskazał. - (Ukraińcy - red.) muszą bardzo uważnie obserwować tę flankę i upewnić się, że mają jakieś jednostki manewrowe, aby byli w stanie odeprzeć ponowny atak z terytorium Białorusi - podkreślił.
- Myślę, że musimy bardzo uważnie obserwować, co robi Prigożyn i bojownicy Grupy Wagnera. (...) Gdybym był ukraińskim dowódcą, bardzo uważnie obserwowałbym ten front - podsumował.
Źródło: Sky News