Władimir Putin staje się "nagim królem" – napisał w komentarzu rosyjski niezależny portal informacyjny Meduza. Zdaniem portalu obalono mit, że lider Rosji ma kontrolę nawet nad własnym osobistym tworem, jakim jest Grupa Wagnera. Bunt najemników, który nazwał "powstaniem wagnerowców", zdaniem dziennikarzy poważnie uderzy we władzę Putina. "Prigożyn właśnie pokazał, że bez jednego strzału można zająć milionowe miasto" w Rosji – zauważyli.
Dla elit epoki Putina liczy się tylko jedno – żeby ich lider miał kontrolę, a z tym akurat są poważne problemy – zauważył niezależny rosyjski portal Meduza, podsumowując reakcję Kremla na sobotni bunt szefa najemniczej Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna i oceniając, że Władimir Putin staje się "nagim królem".
"Faktyczna amnestia Prigożyna, ogłoszona po tym, jak Putin nazwał go zdrajcą, świadczy o tym, że (z kontrolą) są poważne problemy" – podkreślono na łamach Meduzy.
CZYTAJ WIĘCEJ: Kreml i Prigożyn mają porozumienie. Co w nim jest?
Osaczony Prigożyn pokazał siłę
Autor komentarza Maksim Trudolubow zaznaczył, że nie ma wątpliwości, iż Prigożyn i jego "armia" były osobistym projektem Putina - funkcjonującym w "szarej strefie", ale wypełniającym polecenia głowy państwa. Według niego Putin przyjął błędne założenie, że po odcięciu od zasobów i finansowania, co miało miejsce w przypadku szefa Grupy Wagnera, Prigożyn przestanie działać. Tak się jednak nie stało.
"(Władze - red.) dawno chciały go zatrzymać, dlatego (Prigożyn - red.) zdawał sobie sprawę, że zejście ze sceny nie wróży mu niczego dobrego. Bez komponentu siłowego byłby nikim innym, jak przestępcą – zarówno w Rosji, jak też poza nią" – zaznaczyła Meduza.
W związku z tym Prigożyn zaczął kilka miesięcy temu budować strategię komunikacyjną, która w efekcie przekształciła się w działalność polityczną, cechującą się "wszystkimi elementami radykalnego populizmu". To między innymi dzielenie społeczeństwa na "dobry lud" i "złe elity", żądanie i obietnica zbawienia narodu, a także autorytarne metody realizacji tych haseł.
Król staje się nagi
"Powstanie wagnerowców", które wyrosło z tego spektaklu, choć krótkotrwałe, najprawdopodobniej poważnie uderzy we władzę Putina. Bunt zademonstrował słabość putinowskiego systemu w jego centralnym punkcie – elemencie siłowym. "Prigożyn właśnie pokazał, że bez jednego strzału można zająć milionowe miasto, a potem ruszyć na Moskwę, nie napotykając na opór" – ocenił autor komentarza.
Zobacz także: Sytuacja w Rosji i Ukrainie. Relacja na żywo w tvn24.pl
"Bunt Prigożyna to kolejne ogniwo procesu, w wyniku którego król zostanie uznany za nagiego" - podkreślił komentator, wymieniając wcześniejsze takie przypadki - niepowodzenia inwazji na Ukrainę i upadek mitu o "drugiej armii świata", partyzanckie działania dywersyjne w obwodzie biełgorodzkim, a także dezinformowanie Putina o sytuacji na Ukrainie przez jego otoczenie.
Źródło: PAP