ISW: Bunt wagnerowców już przyniósł korzyści Ukrainie

Źródło:
PAP

Ukraina już osiągnęła korzyść z czerwcowego buntu szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna przeciwko Kremlowi - ocenia w najnowszej analizie amerykański Instytut Studiów nad Wojną. Według ISW wagnerowcy prawdopodobnie nie wezmą udziału w odpieraniu ukraińskiej kontrofensywy przeciwko Rosjanom, a brak najemników na froncie obniży zdolność bojową całej armii Rosji.

Do takich wniosków prowadzi analiza postępowania rosyjskich władz wobec najemników z Grupy Wagnera. Kreml próbuje uzyskać kontrolę nad wagnerowcami i zlikwidować quasi-niezależny status tej formacji, o czym świadczą ostatnie doniesienia o prawdopodobnym wycofywaniu przynajmniej części bojowników z Republiki Środkowoafrykańskiej i Syrii po odmowie podpisania przez nich kontraktów z ministerstwem obrony. Ponadto odwrót wagnerowców spod Bachmutu w Donbasie już umożliwił ukraińskiej armii przeprowadzenie tam skutecznych lokalnych ofensyw - zauważył think tank.

CZYTAJ: Między ścianą a Putinem. Po co Kremlowi radykałowie

Jak dodano, warto w tym kontekście pamiętać, że w poprzednich miesiącach Grupa Wagnera była najskuteczniejszą i najlepiej wyszkoloną rosyjską formacją bojową uczestniczącą w wojnie z Ukrainą.

Zdjęcie z 23 kwietnia 2023 r.
Ukraińscy żołnierze w pobliżu BachmutuZdjęcie z 23 kwietnia 2023 r.PAP/EPA/Maria Senovilla

Co dalej z Grupą Wagnera?

ISW przytoczył również wypowiedź jednego z dowódców Grupy Wagnera Antona Jelizarowa, który potwierdził, że najemnicy udadzą się na Białoruś. W ocenie wojskowego miałoby do tego dojść po planowanych urlopach wagnerowców, czyli nie wcześniej, niż w drugiej połowie sierpnia.

Jelizarow również przyznał, że Władimir Putin jakoby obiecał kierownictwu Grupy Wagnera, iż najemnicy nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności za czerwcową rebelię.

Mimo to nadal pozostaje niejasne, dlaczego Kreml nie podjął decyzji o natychmiastowym wcieleniu wagnerowców do regularnej armii lub przemieszczeniu ich na Białoruś w krótkim czasie po próbie zbrojnego buntu - zauważyli amerykańscy analitycy.

Bunt wagnerowców i "marsz sprawiedliwości"

24 czerwca wagnerowcy zajęli sztab rosyjskiej armii w Rostowie nad Donem, a następnie zaczęli posuwać się w kierunku Moskwy. Szef najemników Prigożyn, od dawna skonfliktowany z częścią rosyjskiego establishmentu wojskowego dowodzącą inwazją na Ukrainę, domagał się "przywrócenia sprawiedliwości" w armii i odsunięcia od władzy ministra obrony Siergieja Szojgu.

Tego samego dnia wieczorem Prigożyn ogłosił odwrót i wycofanie najemników do obozów polowych, by "uniknąć rozlewu krwi". Miało to być rezultatem układu białoruskiego autorytarnego lidera Alaksandra Łukaszenki z Prigożynem, zawartego w porozumieniu z Putinem. Zgodnie z tymi uzgodnieniami część bojowników Grupy Wagnera i sam Prigożyn mieliby przemieścić się na Białoruś.

Wagnerowcy w Rostowie nad DonemPAP/EPA/STRINGER

Autorka/Autor:momo/kab

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/STRINGER