Budapeszt liczy na Trumpa. Orban: koniec epoki "liberalnej niedemokracji"

[object Object]
Węgry liczą na lepsze stosunki z USA pod rządami TrumpaTVN 24
wideo 2/21

Węgry chcą odbudować współpracę polityczną ze Stanami Zjednoczonymi – zadeklarował minister spraw zagranicznych Węgier Peter Szijjarto w Radiu Kossuth.

Zaznaczył, że węgiersko-amerykańska współpraca gospodarcza, handlowa oraz w sferze obronności była także dotąd znakomita, natomiast współpraca polityczna była wyraźnie chłodna i niewyważona. Teraz – jak oświadczył – celem jest jej odbudowanie. Węgry szykują się do budowania ze Stanami Zjednoczonymi współpracy opartej na wzajemnym szacunku, dużo bardziej wyważonej i skuteczniejszej - powiedział. Pozytywnie ocenił przy tym fakt, że nie tylko prezydentem został Donald Trump, ale też republikanie będą mieć większość w Senacie. Minister zaznaczył, że amerykańskie firmy są drugim co do wielkości inwestorem na Węgrzech, a Stany Zjednoczone są największym poza Europą rynkiem eksportowym dla Węgier. Dlatego, jak podkreślił, jego kraj jest zainteresowany silną gospodarką amerykańską.

Wynik wyborów w Stanach Zjednoczonych wyznacza koniec epoki "liberalnej niedemokracji", która dominowała w ostatnich 20 latach – ocenił z kolei premier Viktor Orban. - Czuję, że przeżywamy dni, gdy dobiega kresu to, co nazywamy liberalną niedemokracją – w której żyliśmy przez ostatnie 20 lat – i możemy powrócić do rzeczywistej demokracji – oświadczył Orban, otwierając konferencję Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju. Dodał, że "mamy drugi dzień historycznego wydarzenia, kiedy to zachodnia cywilizacja z powodzeniem, jak się wydaje, wyzwala się z niewoli jednej ideologii". Teraz – jak powiedział - "możemy wrócić do prawdziwej demokracji, możemy powrócić z paraliżującego przymusu politycznej poprawności do prostej, szczerej mowy; przeżywamy wielkie dni i wielki okres". Orban z entuzjazmem zareagował w środę na wieść o zwycięstwie Donalda Trumpa w wyborach w USA. "Gratulacje. Co za wspaniała wiadomość. Demokracja wciąż żyje" - napisał po angielsku na swoim profilu na Facebooku.

Bywało lepiej

Stosunki między Waszyngtonem a Budapesztem pogorszyły się w ostatnich latach. USA były wśród krajów zarzucających Budapesztowi centralizację władzy, podporządkowywanie władzom wymiaru sprawiedliwości, mediów i społeczeństwa obywatelskiego od dojścia do władzy premiera Viktora Orbana w 2010 r. W maju oburzenie nad Dunajem wywołały słowa Billa Clintona – powiedział on, że Polska i Węgry, które "nie byłyby wolne" bez udziału USA, uznały, że "z demokracją jest za dużo kłopotu". "Chcą przywództwa w stylu Putina" - oznajmił. Orban powiedział potem, że Węgrzy i Polacy mają prawo oczekiwać więcej szacunku od byłych i obecnych przywódców Stanów Zjednoczonych.

Autor: mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Magazyny:
Raporty: