Członek załogi brytyjskiego atomowego okrętu podwodnego przyznał się przed sądem, że chciał przekazać dwóm mężczyznom, których uważał za rosyjskich szpiegów, tajne informacje. Domniemani szpiedzy okazali się agentami kontrwywiadu.
Podoficer Edward Devenney pojawił się we wtorek przed sądem Old Bailey, czyli głównym sądem karnym dla Anglii i Walii. Już na pierwszym posiedzeniu przyznał się do niemal wszystkich stawianych mu zarzutów. Niedoszły szpieg Podwodniak chciał przekazać dwóm domniemanym rosyjskim agentom tajne dane dotyczące ruchów brytyjskich atomowych okrętów podwodnych z rakietami międzykontynentalnymi, które są podstawą strategii obronnej Wielkiej Brytanii. Chciał też sprzedać programy szyfrujące wykorzystywane do komunikacji okrętów z brzegiem. Dwaj "rosyjscy szpiedzy" okazali się być agentami MI5, czyli brytyjskiego kontrwywiadu. Operacja, która skończyła się zatrzymaniem niedoszłego zdrajcy, trwała od października 2011 roku do marca 2012 roku. 30-letni podoficer przyznał się do gromadzenia informacji w celu zaszkodzenie bezpieczeństwu i interesom państwa. Nie przyznał się natomiast do zarzutu próby przekazywania tych danych innej osobie. Prokuratura zapowiedziała, że zgadza się na takie rozwiązanie i nie będzie się starała ukarać wojskowego za drugi zarzut. Wyrok ma zostać wydany za miesiąc.
Autor: mk//gak / Źródło: Reuters, "The Independent"
Źródło zdjęcia głównego: Royal Navy