Wiceszef Komisji Europejskiej Frans Timmermans podziękował za dialog z Polską, podkreślił jednak, że musi on przynosić rezultaty. Z kolei reprezentujący nasz kraj wiceszef MSZ Konrad Szymański zaapelował do państw członkowskich Unii o bezstronność. We wtorek w Brukseli na forum ministrów do spraw europejskich państw Unii Europejskiej odbyła się dyskusja o Polsce.
Na wtorkowym spotkaniu ministrów ds. europejskich państw UE w Brukseli jednym z tematów była Polska w kontekście uruchomionego w grudniu przez Komisję Europejską art. 7 unijnego traktatu.
Szymański apeluje o bezstronność
Jak informował korespondent TVN24 BiS Maciej Sokołowski, dyskusja zaczęła się z opóźnieniem, bo wcześniej omawiano priorytety bułgarskiej prezydencji. Punkt o Polsce i artykule 7 rozpoczął wiceprzewodniczący Komisji Europejskiej Frans Timmermans, mówiąc, że bardzo się cieszy, iż od zmiany polskiego premiera w styczniu tego roku na nowo ruszył dialog z Warszawą.
Jak zaznaczył, "dialog jest jednak pożyteczny tylko wtedy, kiedy przynosi rezultaty". - Dlatego oczekujemy reakcji strony polskiej na nasze propozycje z grudnia - powiedział. Dodał, że od treści polskiej odpowiedzi będą zależeć dalsze działania Komisji.
Jak przekazał Sokołowski, wiceszefowi KE odpowiedział reprezentujący Polskę wiceminister spraw zagranicznych Konrad Szymański. Tłumaczył on, że istnieją różne interpretacje wartości, stąd różne ich oceny, ale i dla Unii i dla Polski te same wartości są ważne. Podkreślił, że Warszawa oczekuje bezstronnej oceny przez państwa członkowskie.
- Oczekujemy dokładnie tego samego, co oferujemy dziś Komisji - powiedział Szymański. - Chcielibyśmy, by państwa członkowskie podeszły do polskiej oceny reform wymiaru sprawiedliwości z tą samą uwagą, z tym samym zaufaniem i bezstronnością. Tak, by każde z państw członkowskich wyraziło swoją własną opinię, a nie powtarzało opinii utartych przez ostatnie dwa lata - dodał.
Wiceszef polskiej dyplomacji zaznaczył, że dialog z KE odbywa się obecnie na najwyższym szczeblu z udziałem polskiego prezydenta, ministra i szefa MSZ.
Krótkie wystąpienia
Jak relacjonował Sokołowski, głos zabrali następnie niemal wszyscy ministrowie państw UE; powstrzymali się jedynie przedstawiciele Bułgarii i Austrii, czyli krajów sprawujących obecną i następną prezydencję. Prawie wszystkie wypowiedzi w debacie zawierały poparcie dla działań Komisji Europejskiej i wezwania do dialogu. Wystąpienia były bardzo krótkie. Ponieważ bułgarska prezydencja prosiła, aby nie przedłużać dyskusji, niektórzy, m.in. reprezentant Litwy, ograniczyli się do stwierdzenia, że wierzą w dialog.
Najłagodniej wobec Polski wypowiedziały się Węgry, stwierdzając, że Komisja nie powinna wywierać aż takiej presji na Warszawę, a sprawę powinno się załatwić dwustronnie. Także przedstawiciel Czech - według relacji korespondenta TVN24 BiS - wypowiedział się w wyważony sposób.
Najbardziej krytyczne wobec Polski - jak przekazał Sokołowski - były głosy krajów skandynawskich, zwłaszcza Szwecji. Z kolei przedstawiciel Niemiec zaprezentował wspólne z Francją stanowisko, że sprawa Polski to nie jest kwestia jej wewnętrznej polityki, ale bardzo istotna sprawa dla całej Unii i jako taka wymaga wyjaśnienia.
Na tym zakończyła się - podał Sokołowski - dyskusja na temat Polski. Ministrowie powrócą do tego tematu w zależności od przebiegu rozmów między Polską a Komisją i tego, co stanie się 20 marca, gdy mija termin udzielenia przez Polskę odpowiedzi na zalecenia KE ws. praworządności. Wtedy dopiero będzie podejmowana decyzja, czy konieczne stanie się głosowanie w sprawie Polski w ramach Art. 7.1.
Wiceminister Szymański, zapytany po spotkaniu, czy w stanowisku KE dostrzegł jakieś zmiany, odpowiedział, że nie można mówić o dużej zmianie, jeśli chodzi o formalną stronę procesu. - Dyskusja (…) była bliźniaczo podobna do tej, której byliśmy świadkami kilka miesięcy temu. Państwa członkowskie, co dość oczywiste, z uznaniem odniosły się do dialogu oraz podkreśliły wagę wartości praworządności dla UE – powiedział. Dodał, że podczas dyskusji nie zauważył żadnego głosu krytycznego wobec Polski. - Zauważyłem oczekiwanie, aby dialog przyniósł rezultaty – powiedział Szymański.
Polska odpowie białą księgą
Jeszcze przed spotkaniem przedstawicielka bułgarskiej prezydencji, minister spraw zagranicznych tego kraju Ekaterina Zachariewa podkreśliła, że przedstawienie propozycji KE w sprawie uruchomienia art 7. wobec Polski jest dopiero początkiem procedury i na tym etapie nie wiąże się z podejmowaniem jakichkolwiek decyzji.
8 marca premier Mateusz Morawiecki ma spotkać się z szefem KE Jean-Claude'em Junckerem w Brukseli. Szef polskiego rządu zaznaczył, że wcześniej powinna zostać opublikowana tzw. biała księga, w której zostanie pokazana analiza podejścia rządu do wszystkich rekomendacji i uwag KE w sprawie reformy wymiaru sprawiedliwości w Polsce. Zamiar przekazania "niebawem" takiej "białej księgi" zadeklarował we wtorek w Brukseli wiceszef MSZ Konrad Szymański.
Komisja Europejska, uruchamiając w grudniu art. 7.1. unijnego traktatu wobec Polski, wskazała, jakie działania muszą podjąć władze. Poza zmianami w ustawie o Sądzie Najwyższym KE domagała się nowelizacji ustawy o Krajowej Radzie Sądownictwa. Chciała, by nie przerywano kadencji sędziów członków Rady i zapewniono, by nowy system gwarantował wybór sędziów członków przez przedstawicieli środowiska sędziowskiego.
KE dała wówczas Polsce trzy miesiące na wprowadzenie rekomendacji dotyczących praworządności.
Etapowa procedura
Zgodnie z artykułem 7 Rada UE, czyli przedstawiciele rządów, może na wniosek Parlamentu Europejskiego lub Komisji Europejskiej stwierdzić istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia przez państwo członkowskie wartości unijnych. Potrzeba do tego większości czterech piątych państw Unii.
Sama procedura składa się z kilku etapów. Pierwszym jest uznanie, że w jednym z państw istnieje ryzyko naruszeń (7.1.). Następnie, w drugim kroku wszystkie rządy stwierdzają, że naruszenie jest stałe, poważne (7.2.) i jeśli tak się stanie, można przejść do trzeciego etapu, a to już jest głosowanie nad sankcjami (7.3.).
Autor: mm//rzw / Źródło: TVN24, PAP