Brazylia wybrała prezydenta. Niedzielną drugą turę wyborów wygrał Luiz Inácio Lula da Silva, który w przeszłości piastował już najwyższy urząd w kraju. - Brazylia potrzebuje pokoju i jedności - powiedział po ogłoszeniu wyników, które potwierdziły, że pokonał urzędującego prezydenta Jaira Bolsonaro.
Były prezydent Brazylii Lula da Silva wygrał w niedzielę drugą turę wyborów prezydenckich. Jak ogłosił brazylijski Najwyższy Trybunał Wyborczy, zdobył on 50,90 proc. głosów, a jego rywal, urzędujący szef państwa, związany z prawicą Jair Bolsonaro - 49,10 proc.
Pierwsza tura wyborów w Brazylii odbyła się 2 października. Lula niemal zwyciężył, przekonując do siebie 48 procent wyborców. Jednak ponieważ nie zdobył 50-procentowego poparcia, potrzebna była druga tura.
"Będę rządził dla 215 milionów Brazylijczyków"
W pierwszym przemówieniu po zwycięstwie w drugiej turze wyborów prezydenckich powiedział, że "Brazylia potrzebuje pokoju i jedności". - Będę rządził dla 215 milionów Brazylijczyków (...) Nie ma dwóch Brazylii, tylko jeden naród (...) Nadszedł czas, by przywróć pokój - zapewnił lewicowy polityk podczas wystąpienia w Sao Paulo. Podkreślił, że liczy na międzynarodową współpracę w celu ratowania amazońskiego lasu deszczowego. - Brazylia i cała planeta potrzebują żywej Amazonii - podkreślił Lula da Silva.
W momencie, kiedy było już pewne, komu przypadnie zwycięstwo i kto zostanie kolejnym prezydentem Brazylii, Luiz Inácio Lula da Silva opublikował w mediach społecznościowych fotografię przedstawiającą brazylijską flagę z położoną na nią dłonią. We wpisie zamieścił tylko jedno słowo: "Demokracja".
Macron i Biden gratulują
Zaledwie kilka minut po ogłoszeniu wyników niedzielnego głosowania zwycięstwa w wyborach, "które otwierają nową kartę w historii Brazylii", pogratulował Luli prezydent Francji. "Razem połączymy siły, aby sprostać wielu wspólnym wyzwaniom i odnowić więź przyjaźni między naszymi krajami" - napisał na Twitterze Emmanuel Macron. Zwycięstwa w "wolnych, uczciwych i wiarygodnych wyborach" pogratulował Luli także amerykański prezydent Joe Biden, dodając, że oczekuje dalszej współpracy między USA a Brazylią.
Sprzedawca uliczny, pucybut, związkowiec, prezydent
Luiz Inacio Lula da Silva urodził się w roku 1945 w rodzinie rolniczej w północno-wschodniej Brazylii. W wieku lat dziewięciu wraz z matką i rodzeństwem przeprowadził się do Sao Paulo, gdzie naukę połączył z pracą sprzedawcy ulicznego i pucybuta. Karierę zawodową i polityczną rozpoczął w hucie, gdzie w 1975 roku objął stanowisko przewodniczącego związku zawodowego pracowników branży metalurgicznej w regionie Sao Paulo. Za stanie na czele strajków został w czasie rządów generałów osadzony w więzieniu.
W 1980 wraz z innymi robotnikami i intelektualistami założył Partię Pracujących, z której ramienia ubiegał się o fotel prezydenta. W 1986 roku po raz pierwszy został deputowanym brazylijskiego Kongresu, w latach 1989, 1994 i 1998 startował w wyborach prezydenckich, za każdym razem zajmując miejsce drugie.
27 października 2002 roku - wygrywając w drugiej turze większością 61 procent głosów - został wybrany na urząd prezydenta Brazylii.
Jedną z pierwszych decyzji prezydenta było ograniczenie wydatków publicznych. W czasie jego kadencji w Brazylii odnotowano spadek długu publicznego z 76 do 61 procent PKB, obniżenie inflacji z 12,5 procent w 2002 roku do 3,1 procent w roku 2006 czy też spadek stopy bezrobocia i podniesienie płacy minimalnej. Dobre wyniki gospodarcze zapewniły Luli reelekcję w roku 2006.
Skazany, wyroki unieważniono
Na arenie międzynarodowej Lula opowiadał się za reformą instytucji międzynarodowych, które - jego zdaniem - faworyzowały narody bogate kosztem przedstawiających większość populacji globalnej narodów rozwijających się.
Był przyjacielem regionalnych lewicowych dyktatorów: rządzącego Kubą Fidela Castro czy Hugo Chaveza - socjalistycznego prezydent Wenezueli w latach 1999-2013. Castro udzielał Luli poparcia we wszystkich jego kampaniach prezydenckich, a sam Lula poparł wenezuelskiego prezydenta w jego sporze z prezydentem USA Georgem W. Bushem.
Lula opuścił fotel prezydenta z poparciem społecznym sięgającym 90 proc. W roku 2017 - w ramach zakrojonej na szeroką skalę kampanii wymierzonej w korupcję na styku polityki i biznesu - został uznany za winnego korupcji i prania brudnych pieniędzy. Po ponad 19 miesiącach więzienia został zwolniony w roku 2019; w kwietniu 2021 roku brazylijski Sąd Najwyższy potwierdził unieważnienie wyroków korupcyjnych Luli, pozwalając mu kandydować w wyborach prezydenckich w roku następnym.
Główne postulaty kandydatów
Podczas mijającej kampanii Lula podkreślał konieczność zwiększenia pomocy socjalnej, wprowadzenia programu umorzenia długów, zwiększenia podatków dla najbogatszych i zatrzymania wylesiania Amazonii.
Bolsonaro skupił się na kwestii zwiększenia wydobycia surowców naturalnych, prywatyzacji spółek publicznych i generowaniu bardziej zrównoważonej energii w celu obniżenia cen. We wrześniu zapewniał, że jeśli wygra wybory, do Sądy Najwyższego wybierze sędziów, którzy sprzeciwiają się legalizacji aborcji.
Źródło: Reuters, BBC
Źródło zdjęcia głównego: PAP/EPA/Fernando Bizerra