Egipska armia odsunęła od władzy i aresztowała prezydenta Mohammeda Mursiego. Tymczasowym szefem państwa został prezes Sądu Konstytucyjnego, Adli Mansur. Wojsko zawiesiło konstytucję i ogłosiło mapę drogową dla Egiptu. Po krótkim okresie przejściowym mają odbyć się wybory prezydenckie i parlamentarne. Nowej politycznej rzeczywistości nie uznaje Bractwo Muzułmańskie - ale wzywa do zachowania spokoju.
Siły bezpieczeństwa aresztowały przywódcę Bractwa Muzułmańskiego Mohameda Badie.
Bractwo Muzułmańskie nie będzie współpracowało z "uzurpatorską władzą" - oświadczył Szejk Abdel Rahman al-Barr, członek ścisłego kierownictwa organizacji, w komunikacie zamieszczonym na stronie internetowej BM.
Pierwsze oznaki poważniejszego sprzeciwu wobec nowej władzy?
ONTV: MENA reports that military convo was attacked by unknown assailants south of Arish. No fatalities reported #Egypt #Sinai
— Nancy Messieh (@nfm) July 4, 2013
Egipski wymiar sprawiedlwiości wszczął śledztwo ws. oskarżeń obalonego prezydenta Mohameda Mursiego i 15 innych działaczy Bractwa Muzułmańskiego o atakowanie sędziów. Wobec całej szesnastki wydano zakaz opuszczania kraju.
Bractwo Muzułmańskie w Egipcie nie pójdzie na siłową konfrontację, ale nie akceptuje "wojskowego reżimu" - powiedział agencji Reutera jeden z liderów organizacji.
Egipska prokuratura wydała nakaz aresztowania lidera Bractwa Muzułmańskiego Mohameda Badie i jego zastępcy Khairata el-Shater. Ten drugi, bogaty biznesmen uważany za głównego stratega Bractwa, był wymieniany wśród kandydatów na prezydenta w ub.r. Ostatecznie startował Mohamed Mursi, bo Shater został zdyskwalifikowany z powodu wyroków skazujących w przeszłości.
Unia Afrykańska prawdopodobnie zawiesi Egipt w prawach członka - twierdzi agencja Reutera powołując się na anonimowego rozmówcę z UA. W piątek na nadzwyczajnym spotkaniu ma się spotkać Rada Pokoju i Bezpieczeństwa, która zajmie się "naruszeniem konstytucyjnego systemu władzy" w Egipcie. - Standardowym działaniem podejmowanym w takim wypadku jest zawieszenie w prawach członka - stwierdził rozmówca agencji.
Już po otrzymaniu informacji o swojej przymusowej "dymisji", obalony prezydent Mohammed Mursi nagrał swoje ostatnie wystąpienie przed aresztowaniem przez wojsko. Oświadczył w nim, że nie godzi się z decyzjami generałów, które są "śmiertelnym zagrożeniem dla rewolucji".
Turcja, która ma długą historię przewrotów wojskowych wymierzonych w rządy uznane za "nie dość świeckie", zareagowała na wydarzenia w Egipcie zdecydowanie negatywnie.
Egipskie wojsko miało zablokować drogi prowadzące do miejsc, gdzie w Kairze gromadzą się tłumy zwolenników obalonego właśnie prezydenta Mohammeda Mursiego.
“@cswift2: Military blocking roads to Rabbia mosque where pro-#Morsi rallies had been happening. #Cairo #Egypt pic.twitter.com/CpNIhamqCm”
— Islam Abdel-Rahman (@IslamRahman) July 4, 2013
Egipska prasa w większości cieszy się z usunięcia prezydenta Mohammeda Mursiego przez armię. Wyjątkiem są gazety Bractwa Muzułmańskiego, z którego wywodzi się Mursi.
- Zwycięstwo uprawomocnione przez lud - tytułuje swój tekst rządowy dziennik "al-Gumhurija". Gazeta zamieszcza zdjęcie dowódcy armii generała Abd el-Fataha Saida es-Sisiego, a pod nim inną fotografię przedstawiającą tłum antyprezydenckich demonstrantów na placu Tahrir.
- Lud legitymizuje obalenie prezydenta - pisze inna państwowa gazeta "al-Ahram", która w środę jako pierwsza informowała o mapie drogowej dla Egiptu.
Prasa niezależna, nieco przychylna przeciwnikom Mursiego, pisze o "zwycięstwie armii i ludu". Dziennik "al-Masry al-Jum" tytułuje swój tekst: "Egipt powraca".
Tymczasem "Horreja al-Adala", gazeta Partii Wolności i Sprawiedliwości, utworzonej przez Bractwo Muzułmańskie, w ogóle nie odnosi się do środowych wydarzeń w kraju. Na pierwszej stronie umieszcza tekst o islamistycznych manifestacjach poparcia dla Mursiego oraz jego ostatnich propozycjach utworzenia rządu konsensusu.
Mansour chwalił wojsko jako "sumienie narodu" i "gwaranta bezpieczeństwa", oraz władzę sądowniczą. Siły zbrojne i sądy pozostały w znacznej mierze nie dotknięte zmianami po obaleniu Hosniego Mubaraka. Wspólnie stanowiły cichego, ale zdecydowanego przeciwnika zniesionego właśnie rządu islamistów.
- Z wielką dumą i wdzięcznością przyjąłem rozkaz objęcia tej pozycji podczas okresu przejściowego. Rozkaz wydał wielki lud Egiptu - to jedne z pierwszych słów nowego prezydenta Egiptu.
Adly Mansour zapowiedział, że będzie respektował obowiązujące prawo i stwierdził, że jedyną drogą do demokratycznej przyszłości są wolne wybory parlamentarne.
W momencie zaprzysiężenia nowego prezydenta nad Kair wleciała formacja wojskowych samolotów, które zaczęły "rysować" na niebie kolorowymi dymami flagę Egiptu.
Another smokey fly by. Was prepared this time. #Cairo #Egypt pic.twitter.com/sQ1Jq30YDu
— Joel Gulhane (@jgulhane) July 4, 2013
Adly Mansour został formalnie zaprzysiężony jako tymczasowy prezydent Egiptu.
Wielu Egipcjan sprzeciwia się zdecydowanie twierdzeniu, że obecna zmiana władzy w ich kraju była wynikiem wojskowego przewrotu. Przekonują natomiast, że była to kolejna rewolucja ludowa, w której wojsko odegrało jedynie rolę, a chodzi o wolność oraz demokrację.
A military coup does not gather 22 million signatures. #justsaying #egypt #tahrir #revolution
— nour kamel (@nourikam) July 4, 2013
RT this is how you bring about a REVOLUTION @Michael23Gerges No words needed. This picture describes itself #egypt pic.twitter.com/mJCCAY4N26
— Aamna Hassan Fasihi (@AamnaFasihi) July 4, 2013
Nie można jednak zaprzeczyć, że wydarzenia w Egipcie wypełniają definicję przewrotu wojskowego. Do zmiany władz doprowadziła presja wojska, kierowanego przez wysokich rangą generałów. Nie można ich nazwać rewolucjonistami, bowiem należeli do dotychczasowej elity władzy. Nie zmienili też ustroju w kraju, a jedynie odsunęli rządzących, zastępując ich innymi. Doszło do wyprowadzenia wojska na ulice i zajęcia obiektów strategicznych. Aresztowano też usuniętą elitę polityczną.
Rozpoczęła się ceremonia zaprzysiężenia nowego tymczasowego prezydenta Egiptu. Zostanie nim prezes Sądu Konstytucyjnego Adli Mansour. Na początku zaprzysiężono go na jego obecnym stanowisku, na które został wyznaczony kilka dni temu i nie otrzymał dotychczas formalnego mianowania.
Masowe protesty, zamieszki, przewrót wojskowy. Wszystko to jest niedobre dla turystyki, która już po rewolcie w 2011 roku poniosła szkody, a stanowi istotną część gospodarki Egiptu.
Nie dziwne więc, że Egipcjanie starają się przekonywać, iż "wszystko jest ok" i można odwiedzać ich kraj.
Fly to #Egypt #Tourists #Tourism NO #Ikhwan NO #Islamists NO NO #Terrorists just themost beautiful country on earth pic.twitter.com/WHLXeajqru
— Nourhan Nihad (@NourhanNihad) July 4, 2013
Na placu Tahrir o poranku świętują między innymi tłumnie zebrane kobiety. Wiele z nich obawiało się, że pod rządami konserwatywnego Bractwa Muzułmańskiego zostaną ograniczone ich prawa.
NEW PHOTO: Women out celebrating early in #Tahrir post- #Morsi. #Cairo #Egypt pic.twitter.com/AaJ8UnSKzC @taratw
— Nancy Hennen (@Tweetbrk) July 4, 2013
Chichot historii. Według egipskiej państwowej agencji prasowej Mena, aresztowani w nocy najważniejsi politycy i działacze Bractwa Muzułmańskiego zostali umieszczeni w tym samym więzieniu, w którym po obaleniu osadzono Hosniego Mubaraka.
Jak zwracają uwagę zachodni komentatorzy, Egipcjanie niedługo mogą obudzić się w zupełnie innej rzeczywistości niż ta, której obecnie oczekują po interwencji wojska.
Kraje zachodnie nie są zdecydowane co sądzić o wydarzeniach w Egipcie. Po ambiwalentnym wystąpieniu Baracka Obamy, głos zabrał szef brytyjskiej dyplomacji William Hague. Brytyjczyk był trochę bardziej zdecydowany. - Wielka Brytania nie popiera interwencji wojskowej jako sposobu rozwiązywania sporów w systemie demokratyczny - napisał w oświadczeniu Hague. - Patrząc jednak w przód, wzywamy wszystkie strony sporu w Egipcie, aby wykazały się zdolnościami przywódczymi i wizją konieczną do wznowienia demokratycznych przemian - dodał Brytyjczyk.
Egipskie wojsko doczekało się pochwał z nieoczekiwanej strony. Obalenie Mohammeda Mursiego ciepło przywitał prowadzący krwawą wojnę domową z opozycją dyktator Syrii Baszar el-Asad. - To klęska politycznych islamistów - miał stwierdzić prezydent, który jest ostro skonfliktowany z Bractwem Muzułmańskim (ruch z którego wywodzi się Mursi), wspierającym jego wrogów.
Egipcjanie wyszli na ulicę w znacznej mierze dla tego, że po roku rządów Mohammeda Mursiego nie dostrzegli poprawy w swoim codziennym życiu. Brakuje pracy, a miejscami nawet prądu i wody. - Pojawia się pytanie, co ludzie zrobią za rok, kiedy znowu im się nie poprawi - mówi dr Katarzyna Górek-Sosnowska z SGH.
- W sieci wyrażają radość, ale nie mają pomysłu na Egipt. Co zrobić dalej, żeby było dobrze - mówi naukowiec. - Egipcjanom trzeba życzyć cierpliwości i gotowości do jeszcze większego zaciskania pasa - dodaje.
Wojsko przetrzymuje obalonego prezydenta i jego najbliższych współpracowników w nieujawnionym miejscu. Tymczasem trwają przygotowania do formalnego zaprzysiężenia następcy Mohammeda Mursiego, szefa Sądu Konstytucyjnego Adli Mansoura. Ma ono nastąpić około godziny dziesiątej.
W nocy po przewrocie wojsko zaatakowało część mediów. Żołnierze wkroczyli między innymi do egipskiego oddziału telewizji Al-Dżazira. Zatrzymano pięciu dziennikarzy, z których czterech zwolniono. Zatrzymano też ekipię tej telewizji, która relacjonowała z miejsca demonstracji zwolenników obalonego prezydenta.
Wcześniej zamknięto powiązaną z Bractwem Muzułmańskim telewizję Egipt25 i aresztowano jej zarząd. Podobnie uczyniono później z innymi islamistycznymi telewizjami Al-Hafiz i Al-Na.
Four TV channels, including #AlJazeera Mubasher Misr, taken off air and staff detained as army take control of #Egypt http://t.co/ixHFOvyCmR
— AJELive (@AJELive) July 4, 2013
Podsumowanie wydarzeń z nocy i późnego wieczora: Mohammed Mursi nie jest już prezydentem Egiptu. Wywodzącego się z Bractwa Muzułmańskiego polityka od władzy odsunęła armia. Na Mursim się jednak nie skończyło, bo w nocy w całym kraju aresztowano około 300 działaczy Bractwa. Rządzący dotychczas Egiptem nazwali to, co się stało zamachem stanu, a opozycja przez całą noc świętowała na ulicach Kairu.
Agencja informacyjna MENA podała, że telewizja Egipt25 związana z Bractwem Muzułmańskim przerwała nadawanie, a jej kierownictwo aresztowano. Stacja na żywo transmitowała odbywające się w Kairze i innych miastach manifestacje tysięcy zwolenników odsuniętego od władzy przywódcy, a także wystąpienia krytykujące działania armii. Służby weszły też do lokalnego oddziału arabskiej telewizji Al-Dżazira.
Źródła opozycyjne informowały tymczasem, że rozpoczęły się już konsultacje dotyczące powołania nowego rządu, gromadzącego "wszystkie siły narodu". Armia zapewniła, że będzie trzymać się z dala od polityki.
Prezydent USA Barack Obama wyraził zaniepokojenie sytuacją w Egipcie i wezwał w środę do rewizji zasad amerykańskiej pomocy dla tego kraju, po tym jak egipskie wojsko odsunęło od władzy prezydenta Mohammeda Mursiego.
Na tymczasowego szefa państwa został wyznaczony prezes Sądu Konstytucyjnego. Adly Mansour ma teraz opracować ordynację wyborczą i rozpisać nowe wybory prezydenckie i parlamentarne. Wraz z obaleniem Mohammeda Mursiego armia zawiesiła konstytucję.
W specjalnie wydanym oświadczeniu Barack Obama wezwał egipskich wojskowych by jak najszybciej powrócili do reguł demokratycznych i oddali władzę w ręce cywilów. Prezydent USA powstrzymał się jednak przed określeniem odsunięcia od władzy prezydenta Mohammeda Mursiego mianem przewrotu wojskowego. Obama podkreślił przy tym, że USA nie opowiadają się po żadnej ze stron konfliktu.
Anonimowy przedstawiciel służb bezpieczeństwa cytowany przez Reutersa twierdzi, że są w jednej z placówek wywiadu wojskowego. Wcześniej współpracownik Mursiego podał, że prezydent został przeniesiony w nieznane miejsce
Usunięty z urzędu przez wojsko prezydent Egiptu Mohammed Mursi jest przetrzymywany przez władze - oświadczył w nocy ze środy na czwartek rzecznik Bractwa Muzułmańskiego Ahmed Aref. Przebywa w nieokreślonym miejscu - dodał. Aref powiedział, że wraz z Mursim jest prezydencki doradca Essam el-Haddad.
Sekretarz generalny ONZ Ban Ki-moon w specjalnym oświadczeniu zaapelował do egipskich władz o zachowanie podstawowych praw obywatelskich - wolności słowa oraz zgromadzeń.
W rękach wojska jest też obalony prezydent Mohamed Mursi. Wobec polityka zastowano areszt domowy.
Prez #Morsi is under house arrest at Prez guards club. Most members of presedential team hv also been put under house arrest. #Military_Coup
— Gehad El-Haddad (@gelhaddad) July 3, 2013
Gazeta "Al-Ahram" podała, że władze wydały nakazy aresztowania dla 300 członków Bractwa. Według oficjalnej agencji prasowej MENA policja prowadziła działania zmierzające do zatrzymania "członków Bractwa Muzułmańskiego, którym zarzucono podżeganie do przemocy i zakłócanie bezpieczeństwa i porządku".
Na Palcu Tahrir trwa świętowanie obalenia prezydentury Mursiego
Wojsko aresztowało liderów Bractwa Muzułmańskiego
Confirmed: Previous Head of Lower House & President of #FJP Katatny arrested & Deputy Guide of #MB Bayoumi was also just arrested.
— Gehad El-Haddad (@gelhaddad) July 3, 2013
Wstrzemięźliwie wobec sytuacji w Egipcie odnosi się Zachód. W obawie przed zamieszkami, USA zdecydowały o ewakuacji swojej kairskiej ambasady. Prezydent Stanów Zjednoczonych wyraził "głębokie zaniepokojenie" bieżącą sytuacją w Egipcie. Barack Obama wezwał obie strony konfliktu do pokojowego rozwiązania sporu.
Gratulacje nowym władzom Egiptu przesłał już król Arabii Saudyjskiej, nieprzychylny rządom Bractwa Muzułmańskiego. Zadowolenia z wydarzeń w Kairze wyraził też prezydent Syrii, gdzie Egipt aktywnie wspierał islamskich bojowników, walczących z Baszarem Assadem.
W starciach zwolenników i przeciwników odsuniętego od władzy prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego do jakich doszło w Aleksandrii zginęła jedna osoba, a 50 zostało rannych - poinformowała państwowa agencja informacyjna MENA.
Świetowane na ulicach Kairu:
Telewizja Egipt25 związana z Bractwem Muzułmańskim, ugrupowaniem z którego wywodzi się prezydent Mursi, przerwała nadawanie, a jej kierownictwo aresztowano. Stacja na żywo transmitowała odbywające się w Kairze i innych miastach manifestacje tysięcy zwolenników odsuniętego od władzy przywódcy, a także wystąpienia krytykujące działania wojskowych.
Brotherhood channel. RT @zeyadsalem: Police forces arresting the crews of Misr 25 islamist channel #Egypt pic.twitter.com/Jd0nxIt4So
— Evan Hill (@evanchill) July 3, 2013
Zwolennicy i przeciwnicy odsuniętego przez wojsko od władzy prezydenta Egiptu Mohammeda Mursiego starli się w środę późnym wieczorem w Aleksandrii, na północy kraju. Według świadków w mieście słyszano odgłosy broni palnej. - Reagujemy na sytuację. Wezwaliśmy posiłki - poinformował oficer policji Szerif Abdelhamid cytowany przez agencję Reutera.
Szef egipskiej armii, generał Abdul Fattah al-Sisi zapowiedział zawieszenie konstytucji i ogłosił powstanie technokratycznego rządu tymczasowego, którego zadaniem będzie przeprowadzenie wyborów prezydenckich.
Były ambasador RP w Egipcie Jan Natkański jest zdania, że odsunięcie od władzy Mursiego to nie jest zamach stanu. - Mursi do końca powoływał się na legitymizm wyborczy, ale przeciwnicy mu powiadają, że on sam w ramach tego legitymizmu, zwłaszcza od listopada ubiegłego roku, dokonał tyle wykroczeń, że niech się na ten legitymizm nie powołuje, bo jeszcze istnieje coś takiego, jak legitymizm rewolucji - powiedział dyplomata.
Prezes Sądu Konstytucyjnego Adli Mansour zostanie zaprzysiężony jako tymczasowa głowa państwa w czwartek.
Tak świętuje Tahrir.
The Egypt Daily News is reporting that President Morsi has been ousted by the Egyptian Army. http://t.co/9T4abwVlLC pic.twitter.com/myogxDA3Kd
— Dale Gillespie (@DaleGillespie) July 3, 2013
Rzecznik Bractwa Muzułmańskiego pisze na Twitterze o puczu wojskowym. Jego ugrupowanie i Mohamed Mursi go nie uznają, ale apelują do zwolenników o unikanie przemocy.
And #Egypt enters another military coup cycle. Will the ppl of #Egypt take it, AGAIN !!
— Gehad El-Haddad (@gelhaddad) July 3, 2013
Aan Egyptian general just suggested that Morsi can run again if he wants. I can't believe this madness.
— Mohammed K. Alyahya (@7yhy) July 3, 2013
Po raz kolejny okazało się, że w Egipcie karty rozdaje wojsko. Dwa lata temu opuścili Mubaraka, teraz pozbawili władzy islamistów.
Drugie po Bractwie Muzułmańskim największe islamistyczne ugrupowanie w Egipcie, Partia Nur "akceptuje przedstawioną przez wojsko mapę drogową, aby kraj uniknął konfliktu".
Dowódca wojska ostrzegł Egipcjan, że siły zbrojne i policja zdecydowanie rozprawią się z wszelką przemocą w kraju.
Odsunięty od władzy przez armię prezydent Egiptu Mohammed Mursi został przeniesiony w nieznane miejsce - oświadczył jego współpracownik. Na profilu Mursiego na Facebooku pojawiło się oświadczenie, w którym odrzuca decyzje podjęte przez wojsko.
Morsi's Guns, Egypt's Constitution Conundrum, The Egyptian Military Wins Again. Former president Morsi in retrospect: http://t.co/Iq0AjQSXiI
— Foreign Affairs (@ForeignAffairs) July 3, 2013
Najważniejsze punkty mapy drogowej ogłoszonej przez dowódcę armii gen. Abdela Fattaha al-Sisiego:
- Mohamed Mursi pozbawiony stanowiska prezydenta
- konstytucja czasowo zawieszona
- tymczasową głową państwa prezes Sądu Konstytucyjnego
- przedterminowe wybory prezydenckie i parlamentarne
- specjalna komisja dokona przeglądu konstytucji
- komisja pojednania narodowego, z udziałem ruchów młodzieżowych
Fajerwerki nad placem Tahrir. Zgromadzeni przeciwnicy Mursiego śpiewają i wznoszą okrzyki na cześć wojska.
Dowódca armii: Konstytucja Egiptu zostaje zawieszona. Przewodniczący Sądu Konstytucyjnego pełni tymczasowo obowiązki głowy państwa.
Dowódca armii: Prezydent Mursi nie spełnił oczekiwań narodu egipskiego.
Gen. al-Sisi w państwowej telewizji: Armia od miesięcy wzywała do narodowego pojednania.
Egipski sąd apelacyjny zlecił usunięcie ze stanowiska premiera Hiszama Mohammeda Kandila i podtrzymał wyrok roku więzienia dla szefa rządu - podała agencja Reutera, powołując się na źródła sądowe. W kwietniu Kandil usłyszał wyrok za niezastosowanie się do orzeczenia sądu w sprawie renacjonalizacji firmy tekstylnej wyprzedanej przez administrację obalonego w 2011 roku prezydenta Hosniego Mubaraka.
Source said that Obama knows the whereabouts of Morsi and had a conversation with him four hours ago, described as "tense". #Egypt
— Iyad El-Baghdadi (@iyad_elbaghdadi) July 3, 2013
Państwowa gazeta "Al-Ahram" cytuje źródło w otoczeniu Mursiego, że wojskowi poinformowali go o godz. 17, że nie jest już prezydentem.
Egipskie wojsko kontroluje strategiczne punkty w Kairze. Zapewnia, że nie zamierza przelewać krwi rodaków.
Zakończyło się kilkugodzinne spotkanie lidera liberalnej opozycji Mohameda ElBaradeia, szejka meczetu Al-Azhar, wielkiego imama Ahmeda al-Tajeba i zwierzchnika prawosławnych Koptów Tawadrosa II z ministrem obrony es-Sisim.
#Egypt news agency: Sheikh al-Azhar, Copitic Christian Pope, opposition representative Elbaradei will announce political road map
— Randa HABIB (@RandaHabib) July 3, 2013
Pastwowe media egipskie: Prezydent Mursi "wyłączony z kręgu decyzyjnego".
Wspierany przez wojsko plan przewiduje krótki okres rządów tymczasowych, a następnie wybory prezydenckie i parlamentarne.
Podczas ogłoszenia mapy drogowej obecni będą też generałowie i przedstawiciele młodzieżowego ruchu protestu Tamarod.
Przywódcy wspólnot religijnych sunnitów i Koptów oraz lider liberalnej opozycji Mohamed ElBaradei przedstawią wspólnie mapę drogową dla Egiptu - plan politycznych przemian w kraju w najbliższym czasie - podaje państwowa agencja informacyjna MENA.
In #Cairo, army spreads over Cairo University Bridge (via Tamer Shawki) pic.twitter.com/jSGij7AJ7Q
— Amro Ali (@_amroali) July 3, 2013
Departament Stanu USA: Stany Zjednoczone są "głęboko zaniepokojone" sytuacją w Egipcie.
Sytuacja w tym kraju pozostaje dynamiczna i USA nie mogą potwierdzić, czy to wojskowy zamach stanu - powiedziała dziennikarzom rzecznik Departamentu Stanu, Jen Psaki.
Dziesiątki tysięcy zwoleników Mursiego i Bractwa Muzułmańskiego zebrały się w rejonie meczetu Rabaa Adaweya. w pobliżu pojawia się coraz więcej wojska. W wydanym komunikacie armia zapewnia, że nie zamierza atakować tłumu.
Wojsko ustawia barierki i rozciąga drut kolczasty wokół koszar Gwardii Republikańskiej, w których znajduje się prezydent Mursi - donosi Reuters.
Armored personnel carriers (APCs ≠ tanks) named Fahd 240/280 in the streets of #Cairo #Egypt pic.twitter.com/2uWLNQMQXy 1/2
— FdeStV (@Marsattaqueblog) July 3, 2013
Na Twitterze pojawia się coraz więcej informacji, że wojsko zajmuje strategiczne punkty w Kairze. Wozy bojowe mają kierować się w stronę demonstracji zwolenników Mursiego.
Army tanks reaching #Tahrir square, troops controlling at least two major bridges across Nile #Egypt
— Jack Shenker (@hackneylad) July 3, 2013
Na ulicach Kairu widać przemieszczające się kolumny wozów bojowych armii. Rzecznik Bractwa Muzułmańskiego poinformował na Twitterze, że w kraju trwa właśnie "pełny zamach stanu".
There is a FULL MILITARY COUP under way now in #Egypt. Tanks hv started moving thru the streets. #Egypt #SaveEgypt
— Gehad El-Haddad (@gelhaddad) July 3, 2013
Prezydent Egiptu Mohammed Mursi i wielu przywódców Bractwa Muzułmańskiego, z którego wywodzi się szef państwa, otrzymali w środę zakaz wyjazdu z kraju - potwierdzają źródła w siłach bezpieczeństwa. Zakaz ma związek ze śledztwem dotyczącym ucieczki z więzienia członków Bractwa Muzułmańskiego w 2011 roku.
Prezydent Mursi wciąż wykonuje swoje obowiązki. Przebywa w koszarach Gwardii Republikańskiej w Kairze. Nie wiadomo, czy ma swobodę ruchów - podaje Reuters, powołując się na doradcę prezydenta. Według niego, przesłanie Mursiego do wszystkich Egipcjan brzmi: Stawiajcie opór wojskowemu puczowi w sposób pokojowy, "nie używajcie przemocy".
@iyad_elbaghdadi There's no black or white... everything is grey, that's a fact everyone alive needs to accept. #Egypt
— Ahmed Ghanem (@A91G) July 3, 2013
Według telewizji Al-Arabiya, służby bezpieczeństwa wprowadziły zakaz podróżowania dla prezydenta i wysokich rangą członków Bractwa Muzułmańskiego.
Rzecznik prezydenta dementuje pogłoski o umieszczeniu Mursiego w areszcie domowym.
Pentagon: Sekretarz obrony USA Chuck Hagel dzwonił we wtorek do ministra obrony Egiptu es-Sisiego.
Nie widać ruchów wojska, które wskazywałyby na podjęcie próby obalenia prezydenta Mursiego i rządów Bractwa Muzułmańskiego.
Doradca Mursiego: Wobec ludowego oporu, żaden wojskowy pucz nie może się udać bez przelewu krwi.
Doradca ds. bezpieczeństwa prezydenta Mursiego: Wojsko przeprowadza pucz.
Jedna z prywatnych telewizji egipskich donosi, że prezydent Mursi znajduje się w areszcie domowym.
Z apelem o kontynuację "procesu demokratyzacji kraju na drodze rokowań, bez uciekania się do aktów przemocy i rozwiązań siłowych" zwrócił się w środę do stron konfliktu w Egipcie polski MSZ. Resort wyraził zaniepokojenie rozwojem wydarzeń w Egipcie.
Wraz z godziną 17 minął oficjalny termin wojskowego ultimatum. Nie ma informacji o zakończeniu spotkań generałów z przedstawicielami opozycji.
Egipt oczekuje na ruch wojska. Prezydent Mursi po raz kolejny przedłożył swoją propozycję sformowania koalicyjnego rządu narodowego. Powtórzył przy tym, że wymuszenie przemian przy pomocy siły nie jest dobrą drogą. - To wywoła wielki chaos, który zniweczy nasze dotychczasowe postępy - oznajmił.
Egipska telewizja państwowa, do której budynków wkroczyło wojsko, sugeruje, iż dowództwo armii może wydać oświadczenie po zakończeniu trwającego obecnie spotkania z przywódcami opozycji.
Część Egipcjan aktywnych na Twitterze przestrzega, aby nie podchodzić zbyt sztywno do godziny upłynięcia ultimatum, bo Egipcjanie nie mają w zwyczaju zbyt rygorystycznie traktować różnych terminów. "Nie zapominajmy, że jesteśmy Arabami. To 48 godzin plus minus kolejne 12".
well, now, let's not forget we're all Arab...it's probably 48 hours give or take 12 hours. RT @iyad_elbaghdadi Three minutes. #Egypt
— Hend (@LibyaLiberty) July 3, 2013
Bractwo Muzułmańskie odrzuca pomysł, aby Mohammed ElBaradei został tymczasowym przywódcą "jedności narodowej". Zdaniem rzecznika partii "Wolność i Sprawiedliwość", która jest politycznym skrzydłem Bractwa, takie właśnie rozwiązanie chce przeforsować wojsko. Gehad El Haddad odrzucił jednak nawet możliwość rozmowy z El Baradei.
Rzecznik Bractwa Muzułmańskiego odrzuca możliwość rozmowy z wojskiem.
@GalalAmrG Military is not a political actor to discuss anything political. U dont discuss w/ tanks & guns.
— Gehad El-Haddad (@gelhaddad) July 3, 2013
W pobliżu Ministerstwa Obrony w centrum Kairu stoją w gotowości znaczne siły wojska, w tym szereg transporterów opancerzonych.
Lots of tanks and army personal on the roads leading to the Ministry of Defense. #Egypt pic.twitter.com/mgf45AjrGd
— Youssef Emil حanna (@YoussefEHanna) July 3, 2013
Jak podaje na Facebooku egipskie wojsko, właśnie trwa spotkanie wojskowych liderów z liderami opozycji, wspólnot religijnych i organizacji młodzieżowych.
Wraz z masowymi protestami wróciła zmora demonstracji z 2011 roku - przemoc seksualna. Kobiety padają w tłumie ofiarą napaści i gwałtów. Jak podało Human Rights Watch, powołując się na egipskie organizacje pozarządowe oferujące pomoc napastowanym kobietom, w ciągu czterech ostatnich dni w samym Kairze doszło do niemal stu ataków. - W atmosferze pełnej bezkarności tłuszcza napadła na 91 kobiet, cześć z nich gwałcąc - twierdzi HWR.
Zwolennicy prezydenta, którzy w ubiegłą noc padli ofiarą krwawych ataków, organizują siły samoobrony. Sytuacja na egipskich ulicach jest bardzo napięta.
Triple lines of security with helmets & sticks guarding pro-Morsi rally. More waiting in formation inside. #Egypt pic.twitter.com/1nRAGVAG04
— ashraf khalil (@ashrafkhalil) July 3, 2013
Ultimatum formalnie wygasa około godziny 17, ale jak zapowiedziało wojsko, nie oznacza to, iż dokładnie w tym momencie zostaną wydane jakieś oświadczenia.
Oddział egipskiego wojska miał zająć budynek telewizji państwowej w centrum Kairu. Jak powiedzieli świadkowie, przed wejściem stanęły wozy opancerzone i uzbrojeni żołnierze. Pracownicy telewizji nie zajęci prowadzeniem programów na żywo mieli opuścić budynek.
Bractwo Muzułmańskie odmówiło spotkania z najwyższymi dowódcami wojskowymi. - Nie będziemy z nikim rozmawiać. Mamy prezydenta i na tym koniec - oznajmił Waleed al-Haddad, jeden z przywódców partii Wolność i Sprawiedliwość, politycznej organizacji Bractwa Muzułmańskiego.
Obie strony sporu zapowiedziały już, że nie ustąpią. Najpierw prezydent Mursi oznajmił przez swojego rzecznika, że "woli zginąć stojąc jak drzewo" broniąc demokracji, niż przejść do historii jako ten, który pozwolił jej upaść. Dzień wcześniej przedstawiciele Bractwa Muzułmańskiego, z którego wywodzi się Mursi, oświadczyli, że obrona wolności "może wymagać krwi męczenników".
Na oświadczenie prezydenta wojsko zareagowało swoim. Napisano w nim, że jest gotowe "przelać krew w walce z terrorystami i głupcami".
Około południa dowódcy egipskiego wojska zebrali się na nadzwyczajnym spotkaniu. Nie wiadomo nic o jego przebiegu.
Ultimatum wojskowi postawili prezydentowi w poniedziałek, dając mu 48 godzin na przedstawienie planów przezwyciężenia obecnego kryzysu. Inaczej zapowiedzieli przedstawienie swojego rozwiązania.
Rok transformacji pod rządami wojskowych? Źródła w armii zaprzeczają
Jak pisał w środę rano dziennik "Al-Ahram", "mapa drogowa" przygotowana przez armię zawiera m.in. postulat powołania trzyosobowej Rady Prezydenckiej oraz "neutralnego" rządu przejściowego, którym pokieruje zwierzchnik egipskiej armii. Wojsko szacuje, że okres przejściowy, transformacji, miałby potrwać od 9 do 12 miesięcy - czytamy. Wkrótce miałby też powstać projekt nowej konstytucji, która byłaby podstawą rozpisania nowych wyborów prezydenckich i parlamentarnych.
Podobne informacje podawała we wtorek agencja Reutera, powołując się na źródła w armii. Według tamtego przecieku, generałowie chcą rozwiązać zdominowany przez islamistów parlament, rząd i rozpisać nowe wybory prezydenckie. Reuters też donosił o planach napisania nowej konstytucji.
Natomiast w środę agencja Reutera podaje informacje, że inne "źródło w armii" zdecydowanie dementuje wcześniejsze doniesienia na temat planów wojska. Generałowie po upływie ultimatum nie zarządzą de facto przewrotu, ale szerokie "konsultacje społeczne, polityczne i ekonomiczne" odnośnie swoich postulatów - wynika z informacji tego źródła.
Prezydent nie ustępuje
Termin ultimatum postawionego przez wojskowych upływa w środę wczesnym popołudniem. Mursi już wcześniej podkreślił, że nie podda się żadnemu dyktatowi, zarówno z samego Egiptu, jak i z zagranicy. Jednak w ciągu ostatniej doby co najmniej dwa razy spotykał się z dowódcą armii i ministrem obrony, generałem Abd el-Fatah Said es-Sisim. Faktyczne odrzucenie przez Mursiego ultimatum egipskiej armii ostro skrytykowała opozycja. - To doprowadzi do konfrontacji i eskalacji przemocy - powiedział rzecznik opozycyjnego Frontu Ocalenia Narodowego. Stwierdził też, że wypowiedź Mursiego to "deklaracja cywilnej wojny".
Tylko minionej nocy w stolicy Egiptu - Kairze - doszło do starć między zwolennikami Mursiego a siłami bezpieczeństwa. Jak podaje Reuters, zginęło 16 osób - świadkowie słyszeli strzały, użyto także gazu łzawiącego. Karetki pogotowia z rejonu zamieszek zabierały rannych.
Wojsko wcześniej zapowiadało, że nie dopuści do eskalacji przemocy i chaosu, które mają "zagrażać stabilności kraju". Od niedzieli, kiedy wybuchły ostatnie wielkie demonstracje, kraj znajduje się na krawędzi wybuchu. Sytuacja jest podobna do tej z przed dwóch lat, kiedy rozpoczynała się rewolta przeciw Hosniemu Mubarakowi.
Autor: mk//kdj,gak / Źródło: Reuters, tvn24.pl