Minister obrony Niemiec Boris Pistorius zapowiedział, że niemiecki kontyngent wojskowy w Kosowie zostanie zwiększony z 70 do 250 żołnierzy. Pistorius stwierdził, że sytuacja w Kosowie stale podlega "krótkotrwałym eskalacjom".
"Ten ważny region w sercu Europy, niedaleko Niemiec, wymaga naszej uwagi. Żeby było jasne: chcemy przyczynić się do stabilizacji w regionie. Chcemy wspierać region, a w przyszłości uważnie śledzić jego drogę do Unii Europejskiej" - powiedział Boris Pistorius w wywiadzie dla lokalnej gazety "Blic".
Uczestnictwo w natowskiej misji KFOR
Dodatkowi żołnierze z Niemiec mają zwiększyć liczbę wojskowych uczestniczących w natowskiej misji KFOR w Kosowie w kwietniu. Minister Pistorius zaznaczył, że chociaż sytuacja w Kosowie oraz Bośni i Hercegowinie jest obecnie "pokojowa", to w tym pierwszym państwie stale podlega "krótkotrwałym eskalacjom".
- W Bośni i Hercegowinie sytuacja może się pogorszyć z powodu prowokacyjnej retoryki i prowokacyjnych działań niektórych polityków - dodał. Niemiecki minister obrony odwiedził Sarajewo po wizycie złożonej w Kosowie i przed spotkaniami zaplanowanymi w Belgradzie.
Podczas konferencji prasowej w stolicy Bośni i Hercegowiny Pistorius mówił, że "chce uniemożliwić Rosji wywołanie dodatkowego kryzysu, destabilizacji, wykorzystywania regionu (Bałkanów) w celu rozszerzenia swoich wpływów, w nadziei na destabilizację Zachodu".
Po starciach lokalnych Serbów z siłami pokojowymi Sojuszu
NATO zwiększyło w ostatnich miesiącach - po starciach lokalnych Serbów z siłami pokojowymi Sojuszu - obecność w Kosowie o tysiąc żołnierzy.
Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg przyznał w listopadzie zeszłego roku podczas wizyty w Prisztinie, że Sojusz Północnoatlantycki rozważa stałe zwiększenie liczebności kontyngentu wojskowego w Kosowie.
W misji KFOR w Kosowie uczestniczy także Wojsko Polskie. Liczebność polskiego kontyngentu to prawie 300 żołnierzy.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Anadolu