Boeing naciągnął US Army?

 
Chinooki to podstawowe ciężkie śmigłowce transportowe armii USAUS Army

Według śledczych z US Army, koncern naciągnął wojsko na 13 milionów dolarów, dostarczając części zamienne dla śmigłowców Ch-47 po mocno zawyżonych cenach. Skrajny przypadek, to element tylnej rampy helikoptera, za który wojsko zapłaciło 1680 dolarów. W innej firmie dostarczającej zamiennik, ta część kosztuje niecałe osiem dolarów.

Afera dotyczy dostaw znacznych ilości 18 części powszechnie stosowanych przez US Army w ciężkich śmigłowców transportowych CH-47 Chinook. Całość raportu wojskowych śledczych nie jest dostępna, ujawniono jedynie jego streszczenie.

Lekka zwyżka ceny

W ramach dochodzenia wybrano 24 części i zbadano ich ceny według Boeinga i według rynku. Cały kontrakt zakładał dostawę około ośmiu tysięcy części. Spośród 24 części, w przypadku aż 18, cena wykraczała poza "właściwe i racjonalne" wartości. Cały kontrakt opiewał na 23 miliony dolarów, co według wojskowych jest wartością zawyżoną o 131 procent.

Boeing broni się przed oskarżeniami i twierdzi, że krytykowany kontrakt jest "ekstremalnie małym" wycinkiem całego wsparcia, którego koncern udziela wojsku USA. Ponadto firma miała już zrefundować 1,6 miliona dolarów.

Wojskowy inspektor generalny skrytykował swoją służbę, że w ogóle podjęła decyzję o zawarciu kontraktu na dostawę części zamiennych do CH-47. Dochodzenie bowiem wykazało, że wojsko już ma wielki zapas niezbędnych elementów, o wartości od 240 do 270 milionów dolarów.

Źródło: flightglobal.com

Źródło zdjęcia głównego: US Army