Pogrzeb byłego senatora Boba Dole'a w Katedrze Narodowej. "Kochał swój kraj i służył mu przez całe życie"

Źródło:
PAP

W piątek w Waszyngtonie odbyły się uroczystości pogrzebowe byłego senatora Boba Dole'a. Mowę pogrzebową wygłosił prezydent USA Joe Biden. Chwalił zmarłego republikanina za patriotyzm i heroizm.

Uroczystości pogrzebowe odbyły się w Katedrze Narodowej w Waszyngtonie. Głos zabrał prezydent USA Joe Biden. - Zawsze dotrzymywał słowa. Kochał swój kraj i służył mu przez całe życie - powiedział o zmarłym. Dodał, że Dole był "dumnym republikaninem", ale cenił kompromis i zawsze "chciał dojrzeć drugą stronę".

Biden: uwielbiałem faceta

- Bob Dole był politykiem lojalnym wobec własnej partii i to było w porządku. W Ameryce mamy partie, które przeciwstawiają się sobie od czasu sporów Thomasa Jeffersona i Alexandra Hamiltona. Tak jak oni, Bob Dole także był patriotą - powiedział Biden, wspominając swojego wieloletniego kolegę z Senatu. Prezydent dodał, że mimo partyjnych walk z Dole'em wielokrotnie potrafili się porozumieć i współpracować w ważnych dla kraju reformach i sprawach.

Biden przytoczył też historię o oddaniu przez Dole'a - wbrew własnej partii - decydującego głosu w sprawie przedłużenia finansowania kolei Amtrak, którą Biden codziennie dojeżdżał do pracy w Senacie.

- Pytali go, dlaczego to zrobił? Odpowiedział, że to najlepszy sposób, by pozbyć się stąd Bidena, żeby nie robił więcej kłopotów do następnego poranka - powiedział prezydent. - Uwielbiałem faceta - dodał.

W piątkowym nabożeństwie udział wzięli również wiceprezydent Kamala Harris, spikerka Izby Reprezentantów Nancy Pelosi oraz liderzy obydwu partii w Senacie - Chuck Schumer i Mitch McConnell. Obecni byli też były prezydent Bill Clinton oraz byli wiceprezydenci Dan Quayle, Mike Pence i Dick Cheney, a także szef Pentagonu Lloyd Austin i najwyższy wojskowy dowódca gen. Mark Milley.

Bob Dole - kim był?

Bob Dole zmarł 5 grudnia w wieku 98 lat. W piątek został pochowany na cmentarzu wojskowym w Arlington pod Waszyngtonem.

Pochodzący z Kansas polityk sprawował funkcję senatora z ramienia Partii Republikańskiej w latach 1969-1996. W roku 1996 był kandydatem Republikanów w wyborach prezydenckich, które wygrał Bill Clinton. O nominację Partii Republikańskiej Dole ubiegał się też w prawyborach w 1980 i 1988 roku.

Dole był weteranem II wojny światowej, który odniósł poważne rany podczas amerykańskiej ofensywy we Włoszech w 1945 r. Swoją karierę jako senator poświęcił kształtowaniu polityki podatkowej oraz zagranicznej USA. Zabiegał m.in. o prawa osób niepełnosprawnych, zapewniając im ochronę przed dyskryminacją w miejscach pracy, edukacji i usługach publicznych. Miał też udział w reformie systemu ubezpieczeń społecznych.

W ostatnich latach pracy Dole zajmował się pomocą dla rannych weteranów oraz dbał o pamięć o przedstawicielach pokolenia walczącego w II wojnie światowej.

W 2019 roku Bob Dole został odznaczony Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Zasługi Rzeczypospolitej Polskiej "za wyjątkowy wkład w przemiany polityczne i gospodarcze w Polsce".

Autorka/Autor:ads//rzw

Źródło: PAP