Lefebrysta Richard Williamson nie odwoła swoich twierdzeń dotyczących Holokaustu, póki nie zbada źródeł historycznych - napisał niemiecki tygodnik "Der Spiegel". Jego negacjonistyczna wypowiedź dotycząca zagłady Żydów wywołała ostrą dyskusję w Watykanie.
- Jeśli te dowody znajdę, wtedy dokonam korekty moich poglądów. Ale na to potrzeba czasu - powiedział Williamson, jeden z czterech lefebrystycznych biskupów przywróconych na łono Kościoła przez Benedykta XVI.
W wypowiedzi dla szwedzkiej telewizji z listopada ubiegłego roku, ale wyemitowanej w dniu zdjęcia ekskomuniki 21 stycznia, biskup zaprzeczył istnieniu komór gazowych i ocenił, że rzeczywista liczba zamordowanych przez hitlerowców Żydów to nie 6 milionów, lecz od 200 do 300 tysięcy.
Jego twierdzenia spotkały się z powszechnym oburzeniem. Pod presją opinii publicznej watykański Sekretariat Stanu ogłosił w ubiegłą środę, że zanim Williamson będzie mógł podjąć funkcje biskupie w Kościele, "powinien w sposób absolutnie niedwuznaczny i publiczny odciąć się od swych poglądów dotyczących Szoah, nieznanych Ojcu Świętemu w momencie zdjęcia ekskomuniki".
Źródło: PAP