Dokumentowali masakrę Rohindżów, trafili za kratki. Sąd nie umorzy sprawy


Sąd w Rangunie odmówił w środę umorzenia postępowania przeciwko dwóm birmańskim dziennikarzom agencji Reuters, którzy są oskarżeni o naruszenie tajemnicy państwowej w związku z dochodzeniem w sprawie nadużyć wobec mniejszości muzułmańskiej Rohindża.

Sędzia Ye Lwin ocenił, że zarzuty postawione reporterom są uzasadnione i oskarżeni nie powinni w związku z tym wyjść na wolność. Dziennikarzom grozi 14 lat więzienia.

O umorzenie postępowania wnioskowała dwa tygodnie temu obrona, a przed tygodniem obie strony przedstawiły swoje argumenty. Obrońcy reporterów wskazywali, że zeznania świadków powołanych przez prokuraturę nie dowodzą winy oskarżonych i zawierają nieścisłości. Wytknęli też władzom błędy proceduralne podczas zatrzymania i późniejszych przeszukań.

Bezskuteczne apele

Oskarżenie argumentowało, że dokumenty będące w posiadaniu dziennikarzy były tajne i sąd może zakładać, iż oskarżeni chcieli zagrozić bezpieczeństwu kraju. W wydanym oświadczeniu redaktor naczelny Reutersa Stephen Adler wyraził rozczarowanie decyzją sądu i zaznaczył, że oskarżeni dziennikarze, 27-letni Kyaw Soe Oo i 32-letni Wa Lone, wykonywali swoją pracę w sposób niezależny, bezstronny i zgodny z prawem. ONZ, Stany Zjednoczone, Unia Europejska wielokrotnie bezskutecznie zwracały się do birmańskich władz o bezwarunkowe uwolnienie reporterów.

Operacja przeciwko Rohindżom

Kyaw Soe Oo i Wa Lone zostali aresztowani 12 grudnia 2017 roku tuż po spotkaniu z policjantami w restauracji w Rangunie. Policja zarzuca im złamanie przepisów o tajemnicy państwowej.

Twierdzi, że powodem aresztowania było przechowywanie przez pracowników agencji tajnych dokumentów sił bezpieczeństwa dotyczących stanu Rakhine (Arakan), gdzie birmańska armia prowadziła operację wymierzoną w Rohindżów, muzułmańską mniejszość w tym buddyjskim kraju.

W wyniku tej operacji uciekło z kraju od sierpnia 2017 roku około 700 tysięcy Rohindżów. Sprawa dziennikarzy Reutersa jest postrzegana jako próba zastraszenia mediów i zniechęcenia ich do opisywania sytuacji w Rakhine, gdzie birmańskim siłom bezpieczeństwa zarzuca się łamanie praw człowieka.

Setki tysięcy Rohindżów musiały uciekać przed pogromami
Setki tysięcy Rohindżów musiały uciekać przed pogromamiUnicef

Autor: MR//kg//kwoj / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: