Ministrowie za sankcjami. "Nikt w Unii nie zamierza uznać go za prawowitego przywódcę"

Źródło:
PAP

Podczas spotkania szefów dyplomacji państw Unii Europejskiej udało się osiągnąć konsensus w sprawie drugiej transzy sankcji wobec Białorusi, która obejmie też Alaksandra Łukaszenkę - poinformował minister spraw zagranicznych Polski Zbigniew Rau. Szef polskiego MSZ bierze udział w spotkaniu unijnych ministrów w Luksemburgu.

Zbigniew Rau powiedział po spotkaniu szefów dyplomacji państw unijnych w Luksemburgu, że prezydent Białorusi Alaksandr Łukaszenka jest odpowiedzialny za stosowanie przemocy w życiu społecznym i fałszowanie wyborów prezydenckich. - Nikt w Unii Europejskiej nie zamierza uznać go za prawowitego przywódcę Białorusi - zaznaczył Rau. Wskazał, że wszyscy zgodzili się co do potrzeby wprowadzenia kolejnej transzy sankcji.

Szefowie dyplomacji państw unijnych porozumieli się w sprawie nowej listy sankcyjnej dotyczącej Białorusi. Lista, po tym, jak ministrowie podjęli decyzję polityczną, trafi teraz do prac w grupach roboczych w Brukseli. Następnie decyzja zostanie sfinalizowana pod kątem prawnym.

Rau "z duża satysfakcją stwierdził", że "Polska i Litwa spotkały się ze zdecydowanym wsparciem państw Unii Europejskiej w dyplomatycznej konfrontacji z Białorusią". - Jak pamiętamy, praktycznie zdecydowana większość ambasadorów państw unijnych w Mińsku została odwołana na konsultacje w geście solidarności z Polską i z Litwą, kiedy zostaliśmy przez stronę białoruską skłonieni do odwołania naszych ambasadorów na konsultacje, a przede wszystkim do radykalnego zredukowania liczby naszych dyplomatów - powiedział minister.

Jak dodał, ministrowie spraw zagranicznych ocenili też na spotkaniu, że nie należy spodziewać się zmiany postępowania władz Rosji, zarówno w stosunku do poszczególnych państw Unii Europejskiej, jak i Unii jako całości. - Bardzo szybko udało osiągnąć się konsensus. W zasadzie nie było żadnej dyskusji w tej kwestii, co do sankcji wynikających z próby otrucia Aleksieja Nawalnego - zaznaczył.

40 nazwisk na poprzedniej liście sankcji

Na przyjętej przez Unię Europejską wcześniej liście objętych sankcjami przedstawicieli władz Białorusi odpowiedzialnych za fałszowanie wyborów i represje wobec protestujących znaleźli się między innymi szefowa Centralnej Komisji Wyborczej (CKW) Lidzija Jarmoszyna, jej zastępca oraz 10 innych członków tej instytucji, a także szef MSW Juryj Karajeu i jego zastępcy oraz dowódcy jednostek specjalnych. W sumie wykaz zawiera 40 nazwisk.

UE podkreśliła, że białoruska CKW i jej kolegium ponoszą odpowiedzialność za bezpodstawne odrzucenie niektórych kandydatów opozycji w wyborach prezydenckich z 9 sierpnia oraz za nałożenie przez komisję nieproporcjonalnych ograniczeń na obserwatorów w lokalach wyborczych. Jak zaznaczono w rozporządzeniu unijnym, CKW zadbała również o to, by skład nadzorowanych przez nią komisji wyborczych miał stronniczy charakter.

Na liście osób objętych restrykcjami znaleźli się ponadto dowódca oddziałów specjalnych OMON Dzmitryj Bałaba, dowódca jednostki specjalnej szyb­kiego reagowania (SOBR) Alaksandr Bykau, a także przedstawiciele kierownictwa MSW, w tym szef Departamentu do spraw Więziennic­twa oraz milicji.

Przywódcy UE na początku października, podczas pierwszego dnia unijnego szczytu, przełamali kilkutygodniowy impas w sprawie wprowadzenia sankcji na przedstawicieli reżimu białoruskiego.

Autorka/Autor:ads//now

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: MSZ/S. Indra