Alaksandr Łukaszeka w środowym wystąpieniu telewizyjnym przekazał, że wierzy, iż nie powtórzą się już masowe protesty przeciw białoruskim władzom, podobne do tych, które wybuchły latem zeszłego roku. Oświadczenie prezydenta Białorusi pojawiło się niedługo po tym, jak Swiatłana Chichanouska zapowiedziała, że opozycja szykuje się do nowej fazy antyrządowych wystąpień.
"Nie ma na co czekać. Musimy raz na zawsze powstrzymać terror" – oświadczyła w środę Swiatłana Chichanouska, cytowana przez agencję Reutera. Jak dodała, opozycja szykuje się do nowej fazy masowych protestów przeciwko reżimowi Łukaszenki.
Niedługo później w komentarzu telewizyjnym Alaksandr Łukaszenka przekazał, iż wierzy, że nie dojdzie ponownie do masowych wystąpień, jak miało to miejsce latem zeszłego roku.
Przeciwnicy władz wychodzili na ulice od 9 sierpnia zeszłego roku, kiedy odbyły się wybory prezydenckie. Według oficjalnych wyników w I turze "zdecydowanie" zwyciężył ubiegający się o piątą reelekcję prezydent Alaksandr Łukaszenka (80,01 proc. poparcia). Kandydatka opozycji Swiatłana Cichanouska, która cieszyła się dużym poparciem społecznym, miała otrzymać zaledwie 10,1 procent głosów. Białorusini domagali się przeprowadzenia nowych, uczciwych wyborów prezydenckich i powtrzymania przemocy wobec pokojowo nastawionych demonstrantów.
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock