Ma zapłacić podatek od Nobla. Nie musiałaby, gdyby dostała nagrodę od Łukaszenki


Laureatka literackiej Nagrody Nobla Swietłana Aleksijewicz powinna zapłacić od niej podatek dochodowy wynoszący 13 proc. – oświadczył rzecznik białoruskiego Ministerstwa ds. Podatków.

Rzecznik Siarhiej Szkut poinformował, że Aleksijewicz jak wszyscy inni obywatele powinna do 1 marca przyszłego roku złożyć deklarację podatkową, w której wykaże wysokość Nagrody Nobla, oraz zapłacić od niej podatek dochodowy.

Szkut dodał, że w białoruskim kodeksie podatkowym nie ma obecnie ulg dotyczących Nagrody Nobla, lecz tylko ulgi w odniesieniu do nagród państwowych i prezydenckich. Dekretem prezydenta można wprowadzić indywidualne ulgi podatkowe, ale to nie wchodzi w kompetencje Ministerstwa – zaznaczył.

Laureaci Nagrody Nobla otrzymują obecnie 8 mln koron szwedzkich, czyli równowartość 953 tys. dolarów.

Białoruska noblistka

Aleksijewicz, która ostro krytykuje obecne władze białoruskie, została oskarżona przez prezydenta Alaksandra Łukaszenkę o "wylanie wiadra pomyj na swój kraj". Czwartkowa ceremonia wręczenia Nagrody nie będzie transmitowana przez białoruskie media państwowe.

Pisarka otrzymała nagrodę Nobla w dziedzinie literatury za "polifoniczne pisarstwo, pomnik cierpienia i odwagi w naszych czasach". Jej utwory opowiadają o dziedzictwie Związku Radzieckiego, m.in. katastrofie w Czarnobylu ("Czarnobylska modlitwa", 1997), radzieckiej interwencji w Afganistanie ("Cynkowi chłopcy", 1985) i wojennych losach dzieci ("Ostatni świadkowie", 1985). Pisarka znana jest z niepowtarzalnego stylu – tworzy opowieść z setek wywiadów. Jej książki zostały przetłumaczone na 22 języki i stały się kanwą licznych spektakli teatralnych oraz scenariuszy filmowych.

Autor: kło//rzw / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: