To barbarzyński wyrok reżimu, który należy zwalczać - powiedział w TVN24 Bartosz Wieliński z "Gazety Wyborczej". Sąd w Grodnie skazał Andrzeja Poczobuta, działacza polskiej mniejszości na Białorusi i dziennikarza, na osiem lat więzienia o zaostrzonym rygorze. Reporter "Faktów" TVN Andrzej Zaucha podkreślał, że Łukaszenka "bardzo się boi takich ludzi" jak Poczobut. - Łukaszenka boi się prawdy - mówił.
W politycznym procesie Andrzej Poczobut był oskarżony z dwóch artykułów kodeksu karnego dotyczących "wzniecania nienawiści" oraz "wzywania do działań na szkodę Białorusi". Sędzia Dzmitryj Bubienczyk uznał Poczobuta za winnego, wymierzając ogólną karę ośmiu lat więzienia o zaostrzonym rygorze. Do sali sądowej wpuszczono tylko rodzinę oraz przedstawicieli białoruskich mediów państwowych.
Wyrok komentował na antenie TVN24 Bartosz Wieliński z "Gazety Wyborczej", z którą współpracował Poczobut. - Nie spodziewałem się niczego innego. To jest drakoński, nielegalny, nieludzki, barbarzyński wyrok reżimu, który należy zwalczać. Reżimu, który upadnie - powiedział.
Dodał, że "istotne jest to, jak Andrzej wobec tego wszystkiego się zachowuje". - Proszę zwrócił uwagę, że on stoi z podniesionym czołem. Nawet na zdjęciach pokazano nam miesiąc temu tego wychudzonego, wyniszczonego człowieka, zniszczonego przez reżim. On stoi dumny, wyprostowany - mówił Wieliński.
- Jeżeli będziemy rozmawiali kiedykolwiek o tym, jak powinien zachować się dziennikarz w godzinach największej próby, to jako pierwszego będzie należało podać nazwisko Andrzeja Poczobuta - mówił. - Niepokorny dziennikarz, to właśnie jest Andrzej Poczobut - dodał.
Poczobut pokazuje "niepokorną postawę wobec zbrodniczego reżimu"
Wieliński powiedział, że "Łukaszenka wiedział, w kogo uderzyć, żeby jakoś zatkać tę lukę, przez którą do Polski docierały informacje na temat jego bestialskiego, zbrodniczego reżimu".
- Łukaszenka wtrącił go do więzienia i Andrzej służy teraz jako dziennikarz, nie informując nas, tylko po prostu pokazując niezłomną, bezpardonową, niepokorną postawę wobec tego zbrodniczego reżimu - mówił.
- Wiem, że czeka go jeszcze kolejna koszmarna próba, tym razem w białoruskim archipelagu łagrowym - dodał.
"Dla Łukaszenki ktoś taki jak Poczobut to główny wróg"
Reporter "Faktów" TVN Andrzej Zaucha mówił, że Łukaszenka "bardzo się boi takich ludzi jak Andrzej Poczobut". Dodał, że za kratami jest 32 dziennikarzy.
- Łukaszenka boi się prawdy, dlatego Poczobut został wpisany na Białorusi na listę osób zaangażowanych w działalność terrorystyczną - powiedział. Zwrócił uwagę, że dodatkowo Poczobut jest przedstawicielem mniejszości polskiej. - To drugi powód, dlaczego Łukaszenka chce go mieć w więzieniu - powiedział Zaucha.
Wspomniał, że kiedy był na Białorusi w 2020 roku, gdy trwały ogromne protesty po sfałszowanych wyborach prezydenckich w sierpniu, słyszał "propagandę białoruską, która opowiadała, że z chwilę Polska, jako jeden z głównych wrogów na Zachodzie (…) zajmie obwód grodzieński".
- Dla Łukaszenki ktoś taki jak Poczobut to główny wróg. Człowiek niezłomny. 300 tysięcy Białorusinów wyjechało z kraju, ale Andrzej nie wyjechał, chociaż mógł to zrobił. Wiemy, że białoruskie władze naciskały na niego, próbowały go złamać w więzieniu - mówił Zaucha.
- Andrzej cały czas siedzi za białoruskimi kratami i to jest najgorsze, w bardzo dramatycznych warunkach. Z drugiej strony nikt nie wie, co będzie za dwa, trzy lata z białoruskim reżimem, z Łukaszenką, z Putinem, a od tego niestety wszystko zależy - dodał.
Zaucha powiedział, że osiem lat więzienia w porównaniu z wyrokami rekordowymi, jak ponad 20 lat za działalność opozycyjną, za wypowiedzi w internecie, "to może nie tak dużo, ale oczywiście warunki w białoruskich łagrach są dramatyczne".
Jego zdaniem, wyrok jest uznaniem, że "Andrzej wygrywa, Łukaszenka jest tutaj na przegranej pozycji".
Źródło: TVN24