"Uosabia wszystkich, którzy są na świecie pozbawieni wolności za obronę praw człowieka i walkę z terrorystyczną przemocą, korupcją oraz przemytem narkotyków" - tak jury uzasadniło przyznanie prestiżowej nagrody księcia Astrii Ingrid Betancourt.
Betancourt, więziona przez sześć lat w dżungli kandydatka na prezydenta Kolumbii otrzymała nagrodę za działalność humanitarną. Dostała 50 tys. euro oraz rzeźbę katalońskiego artysty Joana Miro.
To nie pierwsza nagroda dla Betancourt, od momentu uwolnienia cały czas obsypywana jest laurami. Popularnością w ojczyźnie przebija ją tylko prezydent Alvaro Uribe. (CZYTAJ WIĘCEJ)
Była zakładniczka spotkała się też z papieżem. Benedykt XVI wcześniej wielokrotnie apelował o jej uwolnienie, a tuż po odzyskaniu wolności przez Betancourt wysłał jej telegram z gratulacjami.
Krótka historia długiego porwania
Ingrid Betancourt, walcząca przez wiele lat działaczka na rzecz praw człowieka dostała się do niewoli FARC23 lutego 2002 roku. Jako kandydatka na prezydenta Kolumbii prowadziła wtedy na kontrolowanych przez rebeliantów terytoriach kampanię wyborczą.
Następnych sześć lat spędziła w dżungli jako zakładniczka rewolucjonistów. W lipcu tego roku uwolniono ją z rąk FARC, po spektakularnej akcji kolumbijskich komandosów.
Źródło: TVN24, PAP