Berlusconi wraca. Nie poprze rządowych reform

Berlusconi: będziemy głosować przeciwko tej reformieEuropean People's Party

Silvio Berlusconi, czterokrotny były premier Włoch poinformował w niedzielę, że jego partia nie poprze proponowanych reform konstytucyjnych rządu kierowanego przez Matteo Renziego.

We wtorek niższa izba parlamentu zajmie się rządowym projektem nad zmianami w konstytucji. Gabinet premiera Matteo Renziego chce doprowadzić do zmniejszenia liczby senatorów, a także pozbawienia ich mocy do zablokowania ustaw.

Przeciwko

Rządząca partia twierdzi, że ten środek usprawni proces stanowienia prawa i pomoże w tworzeniu bardziej stabilnych rządów.

- Będziemy głosować przeciwko tej reformie - zapowiedział Silvio Berlusconi zwracając się do swoich współpracowników z partii Forza Italia.

Koniec kary

Silvio Berlusconi wygłosił swoje oświadczenie dwa dni po tym, jak zakończył wykonywanie prac społecznych. Były premier przez prawie rok cztery godziny tygodniowo zajmował się chorymi na Alzheimera. W ten sposób odbywał wyrok 4 lat więzienia za oszustwa podatkowe we własnej telewizji Mediaset.

Czas prac społecznych, rozpoczętych w maju zeszłego roku został skrócony o 45 dni przez sąd, który przychylił się do wniosku byłego szefa rządu i magnata medialnego. Argumentował on, że przeszedł już proces resocjalizacji poprzez prace społecznie użyteczne, które - jak zapewnił - „wykonywał z entuzjazmem”.

Powraca

Po ostatniej piątkowej wizycie w ośrodku Sacra Famiglia w Cesano Boscone w Lombardii przywódca partii Forza Italia jest już całkowicie wolnym człowiekiem i ma wrócić do pełnej aktywności politycznej. Była ona w czasie odbywania kary ograniczona z powodu zakazów dotyczących godzin opuszczania przez niego domu koło Mediolanu i zasad poruszania się po kraju.

Mógł przyjeżdżać tylko na krótko do swej drugiej rezydencji w Rzymie, z której kierował swym rozpadającym się ostatnio centroprawicowym ugrupowaniem. Wszystko wskazuje na to, że były premier będzie próbował zażegnać ten kryzys.

Autor: msz//gak / Źródło: reuters, pap

Źródło zdjęcia głównego: European People's Party