Berlin ostro o groźbach Putina: przypominają zimną wojnę


Działania Władimira Putina przypominają te z okresu zimnej wojny - powiedział w środę szef niemieckiej dyplomacji, Frank-Walter Steinmeier, odnosząc się do zapowiedzi prezydenta Rosji o produkcji dodatkowych 40 międzykontynentalnych pocisków balistycznych w ramach rozbudowy arsenału atomowego.

"Zapowiedź prezydenta Putina o zwiększeniu arsenału pocisków strategicznych jest niepotrzebna i z pewnością nie przyczynia się do ustabilizowania sytuacji oraz zmniejszenia napięcia w Europie" - dodał Steinmeier, cytowany przez internetowy serwis dziennika "Spiegel".

Steinmeier: Putin wraca do zimnej wojny

Szef niemieckiego MSZ powiedział, że świat po 1989 r. się zmienił, "ale odbicia (działań) z tamtego czasu są ewidentne i o wiele bardziej żywotne, niż sądziliśmy jeszcze rok temu".

"Mogę jedynie ostrzec przed poddawaniem się takim działaniom i wchodzeniem w spiralę zwiększających napięcie najpierw słów, a potem czynów" - dodał.

Steinmeier powiedział też, że jest niezwykle istotne, by konflikt na Ukrainie nie zburzył pokoju w Europie "budowanego z taką uwagą i troską po upadku muru berlińskiego w 1989 roku".

Oświadczenie Władimira Putina skrytykował też w środę rzecznik niemieckiego rządu. - (Takie stwierdzenia) w żaden sposób nie pomagają w przezwyciężeniu obecnych trudności istniejących w stosunkach Rosji z Europą i Rosji ze Stanami Zjednoczonymi - oznajmił Steffen Seibert na konferencji prasowej w Berlinie.

40 pocisków Putina

Wtorkowe słowa Władimira Putina o powiększeniu arsenału atomowego Rosji o dodatkowe 40 międzykontynentalnych pocisków balistycznych były odpowiedzią na - jak stwierdził sam prezydent Rosji - plany Waszyngtonu dotyczące rozmieszczenia na stałe ciężkiego sprzętu wojennego wzdłuż wschodniej granicy NATO, m.in. w Polsce i w krajach bałtyckich.

Według dziennika "New York Times", który poinformował o możliwym rozmieszczeniu sprzętu, chodzi o wysłanie czołgów, wozów opancerzonych i ciężkiej artylerii dla jednej brygady wojska, a więc ok. 5 tys. żołnierzy.

Autor: adso//gak / Źródło: Reuters