44-letni Belg poddał się eutanazji po tym, jak operacja zmiany płci na męską uczyniła go - jak sam stwierdził - "potworem". - Kiedy spojrzałem w lustro, brzydziłem się samego siebie - powiedział Nathan Verhelst w wywiadzie dla gazety "Het Laatste Nieuws" kilka godzin przed śmiercią.
Nathan Verhelst skorzystał z prawa do eutanazji przez śmiertelny zastrzyk, ze względu na "nieznośne cierpienie psychiczne".
Trudne dzieciństwo
- Byłem dziewczyną, której nikt nie chciał - powiedział 44-latek gazecie "Het Laatste Nieuws", kilka godzin przed śmiercią.
Przyznał, że był najmniej kochanym dzieckiem w rodzinie. - Pamiętam, jak matka narzekała: "gdybyś tylko była chłopcem" - opowiadał. - Byłem tolerowany, nic więcej - dodał.
Niespełnione nadzieje?
Dlatego w 2009 roku zdecydował się zmienić płeć. Poddał się terapii hormonalnej, mastektomii i operacji uformowania penisa. Jednak żaden z tych zbiegów "nie przyniósł pożądanych efektów". - Już byłem gotowy świętować moje nowe narodziny - mówił. - Ale kiedy spojrzałem w lustro, brzydziłem się samego siebie. Wygląd klatki piersiowej nie pasował do moich oczekiwań i pojawiły się problemy z penisem. Nie chcę być... potworem - tłumaczył.
Cierpienie nie do wytrzymania
Zgodnie z prawem z 2002 roku, w Belgii eutanazja jest dopuszczalna, jeżeli pełnoletni świadomy swoich czynów pacjent domaga się śmierci "dobrowolnie, w sposób przemyślany i czyni to wielokrotnie" i jeżeli nie jest poddany naciskom zewnętrznym. Jego choroba musi być nieuleczalna, a cierpienie fizyczne lub psychiczne "stałe i niedające się wytrzymać, bez możliwości jego złagodzenia".
Według lekarza, który uczestniczył w eutanazji, spełnione zostały wszystkie warunki niezbędne do jej przeprowadzenia. - W tym przypadku możemy mówić o cierpieniach psychicznych nie do zniesienia - powiedział lekarz Wim Distlemans z Wolnego Uniwersytetu w Brukseli.
Lawinowy wzrost eutanazji
Ta sprawa ponownie wywołała w Belgii dyskusję nad dostępnością eutanazji. Statystyki pokazują gwałtowny wzrost w ostatnich latach liczby korzystających "ze śmierci na życzenie". W 2012 wykonano 1432 zabiegi - to o 25 proc. więcej niż w 2011.
Jak wynika z sondażu opublikowanego w dzienniku "La Libre Belgique", 38 proc. Belgów "całkowicie popiera", a 36 proc. "raczej popiera" rozszerzenie prawa do eutanazji na osoby poniżej 18. roku życia, głównie takie, które nie są w stanie zwrócić się o śmierć na życzenie, gdyż są w śpiączce lub od dawna są w stanie wegetatywnym.
Ponadto 79 proc. Belgów popiera prawo do eutanazji dla osób starszych cierpiących na choroby degeneracyjne, jak choroba Alzheimera lub otępienie naczyniowe - czytamy. Chodzi o takie osoby, których stan pozwala im prosić o eutanazję.
"Wśród opinii publicznej, nawet wyborców chadeckich i centrowych, obecnie panuje zgoda co do rozszerzenia prawa dotyczącego eutanazji" - podsumowuje "La Libre Belgique".
O zmianach w obowiązującym od 11 lat prawie do eutanazji będą dyskutować senackie komisje sprawiedliwości i spraw społecznych. Eutanazja wykonywane przez lekarzy na żądanie pacjenta jest legalna także w Holandii i Luksemburgu.
Autor: rf//tka / Źródło: ENEX, PAP