Będą wybierać między prawicą a skrajną prawicą. Prezydent pogrzebał szanse lewicy


Prezydent Francji Francois Hollande oraz każdy inny ewentualny kandydat lewicy w przyszłorocznych wyborach prezydenckich odpadnie w pierwszej turze - wynika z sondażu opublikowanego w czwartek. Druga tura ma się rozegrać między prawicą a skrajną prawicą.

W sondażu sprawdzono, jak wyborcy mają zamiar głosować w zależności od różnych branych pod uwagę kandydatur. We wszystkich wariantach prezydent Hollande, który nie ogłosił jeszcze, czy ma zamiar ubiegać się o reelekcję, zostaje pokonany nie tylko przez reprezentanta prawicy bądź skrajnej prawicy, ale również byłego ministra gospodarki swojego socjalistycznego rządu Emmanuela Macrona, i uzyskuje mniej więcej tyle samo głosów, co kandydat Partii Lewicy Jean-Luc Melenchon.

We wszystkich scenariuszach liderka skrajnie prawicowego Frontu Narodowego Marine Le Pen dostaje się do drugiej tury z kandydatem prawicowych Republikanów: Alainem Juppe, Nicolasem Sarkozym albo Bruno Le Maire'em. W zależności od tego, kto będzie kandydatem (Macron nie zdradził jeszcze, czy się zgłosi, a kandydata Republikanów wyłonią prawybory) Hollande uzyskuje 9-13 proc., a Marine Le Pen 28-33 proc. Sondaż ośrodka BVA dla prasy regionalnej został przeprowadzony przez internet w dniach 9-11 września na próbie 912 osób zapisanych na listy wyborcze. Wybory prezydenckie odbędą się we Francji w kwietniu i maju przyszłego roku. Hollande, któremu często wytyka się brak zdecydowania, zapowiada, że w grudniu ogłosi, czy będzie startował.

Autor: mtom / Źródło: PAP