Dziennikarskie śledztwo BBC: zaginiona dwulatka z Ukrainy adoptowana przez sojusznika Putina

Źródło:
BBC
Ołeh Biłecki o wydaniu przez MTK nakazu aresztowania prezydenta Rosji Władimira Putina
Ołeh Biłecki o wydaniu przez MTK nakazu aresztowania prezydenta Rosji Władimira PutinaTVN24, Reuters
wideo 2/2
Ołeh Biłecki o wydaniu przez MTK nakazu aresztowania prezydenta Rosji Władimira PutinaTVN24, Reuters

Dwuletnia Margarita z ukraińskiego Chersonia w zeszłym roku miała zostać zabrana z domu dziecka i wywieziona do Rosji, a jej adopcyjnym ojcem miał zostać Siergiej Mironow, rosyjski polityk i sojusznik Władimira Putina - wynika z dokumentów ujawnionych dzięki śledztwu BBC.

BBC pokazało historię dziewczynki w przedstawiającym wyniki dziennikarskich śledztw programie Panorama. Z ustaleń reporterów publicznego brytyjskiego nadawcy wynika, że Margarita krótko po narodzinach została porzucona przez swoją matkę. Personalia jej ojca nie są znane. Dziewczynka trafiła do domu dziecka w Chersoniu. Była tam najmłodsza. Krótko po tym, jak miasto zostało zajęte przez Rosjan, 48 podopiecznych tej placówki, w tym Margarita, zniknęło.

Dziennikarskie śledztwo, przeprowadzone przez BBC we współpracy z zajmującą się przypadkami łamania praw człowieka Wiktorią Nowikową, wykazało, że w sierpniu 2022 roku 10-miesięczna wówczas dziewczynka przebywała w szpitalu w związku z zapaleniem oskrzeli. Zjawić się tam miała "kobieta w liliowej sukience", która przedstawiła się jako "szefowa od spraw dzieci z Moskwy", pisze BBC. Lekarka z chersońskiego szpitala przekazała śledczym, że po wizycie kobiety zaczęła odbierać telefony od rosyjskiego urzędnika mianowanego na szefa domu dziecka. Miał się domagać, by Margarita została jak najszybciej odesłana do tej placówki.

Jak czytamy dalej w materiale BBC, w ciągu tygodnia dziewczynkę wypisano ze szpitala. Następnego dnia personel domu dziecka otrzymał polecenie, by przygotować ją do podróży. - Wszyscy byliśmy przestraszeni - wspomina cytowana przez portal pielęgniarka z chersońskiego sierocińca. Kobieta relacjonuje, że po Margaritę przyszedł Rosjanin w wojskowych spodniach i ciemnych okularach, trzymający w dłoni aktówkę. - To było jak scena filmu - mówi BBC.

Siedem tygodni później do domu dziecka mieli przybyć rosyjscy urzędnicy w pełnym wojskowym umundurowaniu. Zabrali pozostałych podopiecznych, w tym przyrodniego brata Margarity, Maksyma. Wyjaśnili personelowi, że dzieci będą przebywały "w bezpiecznych warunkach na Krymie".

BBC zaznacza, że dziennikarze przez następnych pięć miesięcy wraz z Nowikową próbowali namierzyć Margaritę, co nie jest łatwe w przypadku tak wielkiego kraju, jak Rosja. Najpierw skupili się na odnalezieniu "kobiety w liliowej sukience", która przybyła do szpitala w okupowanym wówczas Chersonia w sierpniu 2022 roku. Nowikowa dotarła do dokumentów dotyczących przewiezienia dziewczynki do Moskwy na testy medyczne. Tam pojawiło się nazwisko kobiety. Jej tożsamość, po okazaniu zdjęć z mediów społecznościowych, potwierdziła lekarka ze szpitala. Na podstawie rejestru połączeń kolejowych uczestnikom śledztwa udało się ustalić, że tego samego dnia, w którym odwiedziła szpital, kobieta miała wrócić do Moskwy. A w pociągu znajdować się miała również Margarita.

ZOBACZ TEŻ: 19-latek pojechał do Rosji "wykonywać prace budowlane". Dostał broń, wysłano go na front

Kto adoptował Margeritę z Chersonia

Kluczowa informacja pojawiła się jednak w dalszej części śledztwa. Jak podaje BBC, kobieta niedawno została żoną Siergieja Mironowa. To były rosyjski wojskowy, a obecnie lider partii Sprawiedliwa Rosja, należącej do autoryzowanej przez władze na Kremlu opozycji. W przeszłości pełnił funkcję przewodniczącego rady federacji. BBC podkreśla, że 70-letni Mironow uznawany jest za zwolennika i sojusznika Władimira Putina. Znajduje się na unijnej liście osób objętych sankcjami.

Ustalenia dziennikarskiego śledztwa doprowadziły do wniosku, że to właśnie Mironow z żoną miał adoptować Margaritę. Jak? Dziennikarze BBC zyskali dostęp do stworzonego w grudniu 2022 roku aktu urodzenia 14-miesięcznej dziewczynki o imieniu Marina. Jako rodzice w dokumentach figurują Mironow i jego żona. Dziecko miało urodzić się w podmoskiewskim Podolsku, gdzie mieszka małżeństwo. W rubryce "data urodzenia" wpisano 31 października 2021 roku, czyli dzień narodzin Margarity, informuje stacja. - Kiedy to zobaczyłam, pomyślałam: bingo - mówi Nowikowa w BBC. - Świat musi dowiedzieć się o istnieniu Margarity. Chcą ją wymazać. Musimy zwrócić jej tożsamość - dodaje.

Rosyjski rząd przekazał BBC, że nie posiada żadnej wiedzy na ten temat. Mironow i żona nie udzielili odpowiedzi na prośbę portalu o komentarz w tej sprawie. Z ustaleń śledztwa BBC i Nowikowej wynika, że prawie wszystkie dzieci, które zostały zabrane z chersońskiej placówki, wciąż są w rosyjskich rękach. Ukraińskie władze zidentyfikowały już prawie 19,5 tys. dzieci, które w trakcie wojny zostały przetransportowane do Rosji. Niespełna 400 z nich wróciło do swojego kraju.

Portal przypomina, że w świetle konwencji genewskiej wywożenie cywilów, w tym dzieci, z ich kraju jest nielegalne. Prawo dopuszcza takie działanie tylko wtedy, gdy jest ono niezbędne dla bezpieczeństwa deportowanych, pod warunkiem, że jest to wywózka tymczasowa.

ZOBACZ TEŻ: Rosja kusi studentów, by zrobić z nich agentów wywiadu. Estońskie służby ostrzegają

Autorka/Autor:kgo//am

Źródło: BBC