Prezydent Syrii Baszar el-Asad zachęcił państwa walczące z terroryzmem do wymiany informacji wywiadowczych w celu skuteczniejszego zwalczania tego zjawiska. W jego ocenie to polityka europejskich rządów doprowadziła do ataku islamistów w Paryżu.
- Państwa zaangażowane w walkę z terroryzmem powinny wymieniać się informacjami. (...) Mówiliśmy Zachodowi: "Nie możecie wspierać terrorystów i roztaczać nad nimi politycznego parasola ochronnego, ponieważ odbije się to na waszych państwach i społeczeństwach" - powiedział Asad w wywiadzie udzielonym jednemu z czeskich miesięczników. Prezydent Syrii uznał, że politycy Zachodu wykazali się "krótkowzrocznością", której konsekwencją był atak na tygodnik "Charlie Hebdo". Jednocześnie zapewnił, że Damaszek przeciwstawia się zabijaniu ludności cywilnej i solidaryzuje się z rodzinami ofiar ataków terrorystycznych w Paryżu.
Krwawa wojna od czterech lat
Rząd Asada walczy od marca 2011 roku z powstaniem, którego uczestników władze nazywają terrorystami. Od tamtej pory w walkach zginęło około 200 tys. osób, w tym wielu cywilów. W atakach terrorystycznych, których sprawcy deklarowali przynależność do organizacji dżihadystycznych, zginęło w Paryżu 17 osób. W ubiegłą środę w zamachu na redakcję "Charlie Hebdo" bracia Said i Cherif Kouachi zastrzelili 12 osób, w tym głównych rysowników pisma. Dzień później powiązany z napastnikami Amedy Coulibaly zabił w Paryżu policjantkę, a w piątek wziął zakładników w sklepie z żywnością koszerną, zabijając cztery osoby. Terroryści zginęli w piątek podczas operacji sił specjalnych francuskiej policji.
Autor: mtom / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: watchsmart