"Barbara i ja wspieramy naszego przyjaciela"


Były prezydent George H.W. Bush oficjalnie zadeklarował poparcie dla faworyta do republikańskiej nominacji prezydenckiej w tegorocznych wyborach, byłego gubernatora Massachusetts Mitta Romneya. Sondaże popularności nie są jednak dla Romneya pocieszające.

Bush senior od dawna przyjaźni się z Romneyem, co było widać podczas krótkiego spotkania z Bushem i jego żoną.

Barbara i ja jesteśmy bardzo dumni (ogłaszając) pełne poparcie i wsparcie dla naszego starego przyjaciela Mitta Romneya George H.W. Bush

W środę deklarację poparcia faworyta Republikanów złożył także senator Grand Old Party z Florydy Marco Rubio. Jest on uważany za czołowego kandydata republikanów na wiceprezydenta. Partia ma nadzieję, że jako Latynos (jest z pochodzenia Kubańczykiem) może przyciągnąć na jej stronę głosy tego licznego elektoratu.

Obama i tak górą

Tymczasem z ostatniego sondażu "Washington Post" i telewizji ABC News wynika, że aż około połowy Amerykanów - 52 procent zarejestrowanych wyborców - ma nieprzychylną opinię o Romneyu. Tylko 34 procent ma o nim opinię pozytywną.

Dla porównania prezydent Barack Obama ma 53 proc. ocen pozytywnych i 43 proc. negatywnych.

Do nieprzychylnych opinii o Romneyu, zdaniem komentatorów, przyczyniła się wyniszczająca kampania w prawyborach republikańskich. Kandydat GOP prowadzi ją głównie za pomocą ataków personalnych na swych przeciwników: byłego senatora Ricka Santoruma i byłego przewodniczącego Izby Reprezentantów Newta Gingricha.

Popierający Romneya republikański establishment naciska na obu jego rywali, aby wycofali się z wyścigu o nominację, bo nie mają praktycznie szans. Obaj jednak odmawiają.

Według najnowszego sondażu telewizji CNN, gdyby wybory odbyły się dziś, Obama zdecydowanie wygrałby z Romneyem.

Źródło: nytimes.com, PAP