Chcą przesiedlić uchodźców na błotnistą wyspę. Eksperci ostrzegają: to ryzykowne


Bangladesz zacznie w kwietniu przenosić dziesiątki tysięcy Rohindżów z przepełnionych obozów w pobliżu granicy z Birmą na wyspę w Zatoce Bengalskiej - poinformował w środę przedstawiciel rządu w Dhace. Według części ekspertów jest to jednak ryzykowne, ponieważ wyspa może zostać zalana podczas monsunów.

Bhashan Char to błotnista wyspa, która pojawiła się w 2006 roku w Zatoce Bengalskiej u ujścia rzeki Meghna. Władze zbudowały na niej schronienia i bariery przeciwpowodziowe w celu przeniesienia tam 100 tysięcy uchodźców z muzułmańskiej mniejszości zamieszkującej Birmę.

Obóz na błotnistej wyspie

Bangladesz od lat mówił o tym projekcie, ale plany przeniesienia części z około miliona Rohindżów żyjących w pobliżu granicy z Birmą zostały wstrzymane.

Jeden z banglijskich ministrów Mozammel Huq powiedział jednak w środę AFP, że wysiedlenie rozpocznie się zgodnie z planem. - Zamierzamy rozpocząć działania w przyszłym miesiącu, ponieważ zabudowa Bhashan Char jest ukończona - powiedział.

Kamal Hossain, urzędnik z miasta Koks Badźar (Cox's Bazar), w pobliżu którego obecnie znajdują się rozległe obozy Rohindżów, powiedział AFP, że jego służby przygotowują "listę uchodźców gotowych dobrowolnie udać się na tę wyspę".

Wielu Rohindżom nie podoba się jednak propozycja przeniesienia na wyspę.

ONZ: ryzyko "nowego kryzysu"

Wyspa Bhashan leży o godzinę drogi statkiem od stałego lądu. Według ekspertów przenoszenie tam uchodźców jest zbyt ryzykowne, ponieważ wyspa może zostać zalana podczas gwałtownych burz w porze monsunów. Podczas monsunów w Bangladeszu w ostatnim półwieczu zginęło kilkaset tysięcy ludzi, głównie w strefach nadmorskich.

Lokalni urzędnicy twierdzą jednak, że niedawna budowa trzymetrowej grobli wokół wyspy ochroniłaby ją przed podnoszeniem się wody w przypadku cyklonu.

W styczniu jeden z urzędników ONZ ocenił z kolei, że planowane przesiedlenie może wywołać "nowy kryzys" w relacjach z Rohindżami uciekającymi z Birmy. Lepiej, żeby ONZ "skupiła się na dobru Rohindżów" - ripostował minister Huq.

Ugrupowania udzielające pomocy uchodźcom zwracają także uwagę na ryzyko osuwisk, epidemii i powodzi w Koks Badźar, które stało się obecnie największym obozem dla uchodźców na świecie.

We wtorek amerykański ambasador Earl Miller spotkał się z urzędnikami odpowiedzialnymi za obozy w rejonie Koks Badźar, aby dowiedzieć się więcej o projekcie relokacji.

Zapewniono go, jak podała w komunikacie amerykańska ambasada, że przenosiny na wyspę będą dokonywane na podstawie dobrowolnego zgłoszenia i że osoby tam przeniesione zachowają prawo do powrotu i utrzymywania kontaktów z resztą społeczności Rohindżów w Koks Badźar, odległego od wyspy o około 100 kilometrów.

Autor: asty,mm / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: