Była największą niespodzianką ceremonii otwarcia I Igrzysk Europejskich. Amerykańska piosenkarka Lady Gaga, o której przybyciu do Azerbejdżanu nie wiedział prawie nikt, przez kilka dni przed wyjściem na scenę w Baku czekała zamknięta w hotelu. Organizatorzy twierdzą, że stało się tak dlatego, że była "prezentem" dla obywateli, choć niektóre zachodnie media sugerują, że mogło chodzić o jej zbyt liberalne poglądy, na które w rządzonym autorytarnie kraju nie ma miejsca.
Ceremonia otwarcia I Igrzysk Europejskich odbyła się w piątek 12 czerwca. Jej największą niespodzianką było nagłe pojawienie się na scenie Lady Gagi. Piosenkarka przebywała na stadionie w Baku zaledwie kilka minut, ale niezwykle interesujące kulisy jej występu zaczynają dopiero docierać do mediów na całym świecie.
Lady Gaga w "złotej klatce"
Zaangażowanie Lady Gagi do zaśpiewania w Azerbejdżanie to - gdyby wziąć pod uwagę zdrowy rozsądek - jedno z bardziej karkołomnych działań, na jakie mogli się zdobyć organizatorzy tej sportowej imprezy.
Lady Gaga to bowiem dosyć szeroko znana działaczka społeczna otwarcie walcząca o przestrzeganie praw mniejszości seksualnych. W autorytarnym kraju, jakim jest Azerbejdżan, teoretycznie nie miałaby więc czego szukać.
Jak podał jednak w poniedziałkowy wieczór międzynarodowy serwis stacji Eurosport, Lady Gaga zawitała do Baku, bo zaproponowano jej za kilka minut na scenie aż dwa miliony dolarów. Gaga przyleciała więc do stolicy Azerbejdżanu, nie dostała jednak nawet okazji, by ją zwiedzić. Organizatorzy zapowiedzieli, że nie wypuszczą jej z hotelu, bo ma być prezentem dla obywateli i nikt nie może wiedzieć o jej przybyciu do kraju.
Gaga spędziła zatem kilka dni w "złotej klatce". Do występu przygotowała się świetnie, choć znów - wybór piosenki, którego dokonali z pewnością sami organizatorzy - wzbudził choćby w wysłanniku dziennika "Independent" pewien "zgrzyt".
Gaga zagrała (na pianinie) i zaśpiewała jeden z najsłynniejszych hymnów pacyfistów - "Imagine" Johna Lennona - i zrobiła to w kraju, który od ponad 20 lat prowadzi, obecnie zamrożoną, pośrednią wojnę z sąsiadującą Armenią o Górski Karabach.
Tuż przed występem Gagi sportowcy z Armenii zostali zresztą niemiłosiernie wygwizdani przez ponad 60 tys. widzów na trybunach.
"Imagine". Autorytarny kraj miłujący pokój?
Ceremonia otwarcia nie była w stanie "ukryć poczucia wielkiej tragedii i kontrowersji" towarzyszącej igrzyskom w kraju, w którym codziennie łamane są prawa człowieka - zauważył dalej "Independent" w swoim komentarzu.
Zachodnie media podkreślają, że do Azerbejdżanu nie wpuszczono wielu zagranicznych dziennikarzy, w tym niemieckiej stacji ARD i brytyjskiego "Guardiana", którzy chcieli pisać korespondencję w okresie igrzysk.
ARD podliczyła zresztą koszt ceremonii otwarcia europejskich igrzysk i Niemcom wyszło całe 85 mln euro. Dla reżimu w Baku opierającego swoją władzę o niewiarygodne ilości pieniędzy czerpane z ropy naftowej i gazu to kwota niewielka. ARD przypomina jednak, że organizatorzy igrzysk w Londynie w 2012 r. na swoją ceremonię wydali "zaledwie" 34 mln euro.
Igrzyska w Azerbejdżanie trwają. Uczestniczą w nich sportowcy z kilkudziesięciu europejskich krajów reprezentujący 20 dyscyplin sportowych.
Lady Gaga kraj już opuściła, ale jej kontrakt z organizatorami imprezy najwyraźniej nie wygasł. Azerska państwowa agencja informacyjna Azer Tag przytoczyła we wtorkowy poranek wypowiedź piosenkarki z poniedziałkowego wieczora, "w wywiadzie z zachodnimi mediami".
- Jestem zaszczycona, że mogła uczestniczyć w otwarciu imprezy. Wspaniale się bawiłam z publicznością. Czułam się tak, jakbym była z nią w swojej sypialni i w niej śpiewała i marzyła o tym, by życie stawało się prostsze - miała powiedzieć piosenkarka.
Autor: adso\mtom / Źródło: azertag.az, eurosport.com, "Independent", ARD, tvn24.pl