20 zginęło, a 30 zostało rannych w niedzielę, gdy autokar wiozący amatorską drużynę piłki nożnej wpadł do wąwozu w meksykańskim stanie Veracruz.
Do wypadku doszło rano w mieście Atoyac. Autokar wiózł ekipę piłkarską z miasta Camaron de Tejeda do Cordoby, gdzie miał zostać rozegrany mecz. Wśród ofiar i poszkodowanych są zawodnicy i kibice, w tym niektórzy krewni piłkarzy.
18 osób zginęło na miejscu zdarzenia. Dwie kolejne, w wyniku poważnych urazów, zmarły w szpitalu - podaje gazeta "Informador".
Wypadł na zakręcie
Według osób, które przeżyły wypadek, kierowca wszedł w zakręt ze zbyt dużą szybkością, w wyniku czego autokar spadł z mostu do wąwozu o głębokości ponad 30 metrów. W akcję ratowniczą zaangażowali się pracownicy Czerwonego Krzyża, strażacy oraz lokalni mieszkańcy. Ranni zostali przetransportowani do szpitali w odległej o ponad 250 km Cordobie. Wyrazy wsparcia złożył na ręce rodzin ofiar i poszkodowanych gubernator stanu Veracruz Javier Duarte.
Mi solidaridad con las familias de las víctimas de este lamentable accidente carretero ocurrido en el puente de #Atoyac, #Veracruz 3/3
— Javier Duarte (@Javier_Duarte) styczeń 10, 2016
Autor: TG/ja / Źródło: PAP, tvn24.pl