Wciąż nie wiadomo, kto będzie prezydentem Austrii. Według ministerstwa spraw wewnętrznych kandydat prawicowo-populistycznej Austriackiej Partii Wolności (FPOe) Norbert Hofer zdobył 51,9 proc. głosów, a wywodzący się z partii Zielonych Alexander Van der Bellen 48,1 proc. głosów. Wyniki nie uwzględniają głosowania pocztowego.
Margines błędu wynosi 1,6 pkt. proc., dlatego jest jeszcze zbyt wcześnie, żeby mówić o zwycięstwie któregokolwiek z kandydatów w wyborach - wynika z prognoz powyborczych instytutu opinii Sora, na które powołuje się austriacka telewizja ORF.
Agencja Reutera podaje, że ponad 10 proc. wyborców zdecydowało się na głosowanie korespondencyjne; głosy te mają zostać policzone do poniedziałku, a więc możliwe, że wynik nie będzie znany do tego czasu.
Tuż po zakończeniu głosowania prognozy powyborcze dawały Hoferowi 50,2 proc. poparcia, a Van der Bellenowi 49,8 proc. Niedługo później liderem był Van der Bellen, który miał dostać 50,1 proc. głosów, a Hofer 49,9 proc. Później podawano, że obaj kandydaci zdobyli po 50,0 proc. głosów.
Pierwsza tura dla Hofera
Pierwszą turę wyborów 24 kwietnia wygrał z wynikiem 35,05 proc. głosów Norbert Hofer. Van der Bellenen zdobył 21,34 proc. głosów. Kandydaci tworzących obecną "wielką koalicję" rządową Socjaldemokratycznej Partii Austrii (SPOe) i Austriackiej Partii Ludowej (OeVP) uzyskali łącznie tylko 22,4 proc. głosów. W pierwszej turze głosowało 68,5 proc. uprawnionych, podczas gdy reelekcja obecnego prezydenta Heinza Fischera w 2010 roku nastąpiła już w pierwszej turze przy frekwencji wynoszącej zaledwie 53,6 proc. Drugiej tury wyborów prezydenckich nie było w Austrii od 1992 roku.
Autor: kło/kk / Źródło: PAP, Reuters