Po nieudanych rozmowach z obecną właścicielką domu rodzinnego Adolfa Hitlera w austriackim Braunau am Inn (Górna Austria), rząd federalny przygotuje specjalną ustawę o wywłaszczeniu właścicielki z tego domu. Wynika to ze skomplikowanej sytuacji konstytucyjnej.
Rząd federalny w Austrii przygotowuje specjalną ustawę, dzięki której będzie mógł wywłaszczyć właścicielkę domu urodzenia Adolfa Hitlera - Gerlindę Pommer.
Budynek, w którym 1889 roku urodził się Adolf Hitler, został w 1938 roku kupiony przez nazistów. Po wojnie nieruchomość trafiła do skarbu państwa, a na początku lat 70. zwrócona spadkobiercom właścicieli. Dom wykorzystywany był jako budynek mieszkalny, siedziba banku, gospoda, oraz jako warsztat zatrudniający osoby niepełnosprawne.
Jedynym wynajmującym nieruchomość od 1972 r. było roku austriackie ministerstwo spraw wewnętrznych, płacąc miesięcznie 4,6 tys. euro. Od 2011 roku dom stoi pusty po tym, jak właścicielka nie zgodziła się na przebudowę niektórych pomieszczeń, która związana miała być z dostosowaniem przestrzeni do potrzeb osób niepełnosprawnych.
"Wywłaszczenie jedynym wyjściem"
Od 2011 roku, trwają negocjacje z Pommer, która wypowiedziała umowę najmu. Jak donosi austriacki dziennik "Heute", Pommer zamierza podzielić działkę w taki sposób, żeby ministerstwo zmuszone było do wynajmowania nie tylko budynku, ale również przylegającego do niego gruntu.
W związku z tym, że kolejna próba porozumienia z Pommer nie przyniosła żadnych efektów, właścicielka domu zostanie wywłaszczona - podał w piątek wieczorem dziennik "Oberösterreichischen Nachrichten”, powołując się na komunikat prasowy rzecznika austriackiego MSW, Karl-Heinz Grundboeck.
"Zauważyliśmy w przeszłości, że wywłaszczenie jest jedyną drogą, żeby zamknąć możliwość wykorzystywania nieruchomości do przestępstwa narodowosocjalistycznego" - cytuje rzecznika austriacki dziennik "Die Presse". Gazeta "Der Standard" podkreśliła, że pomimo wielu zabiegów ze strony władz, dom ciągle traktowany jest jako miejsce pielgrzymek neonazistów.
Zawiłe procedury prawne
Kwestia wywłaszczenia w Austrii regulowana jest na różne sposoby, przez co procedury są dość skomplikowane.
- Zasadniczo wszystkie przepisy dotyczące wywłaszczenia regulowane są przez § 365 austriackiego kodeksu cywilnego (ABGB), który przewiduje, że państwo jest uprawnione do wywłaszczenia tylko w interesie publicznym. Natomiast należy przypomnieć, że prawo konstytucyjne Austrii uznaje za ustawy konstytucyjne kilka aktów prawnych, w tym "Ustawę Zasadniczą Państwa z 21 grudnia 1867 r. o powszechnych prawach obywateli reprezentowanych w Radzie Rzeszy królestw i krajów" oraz Europejską Konwencję Praw Człowieka, które zakładają, że wywłaszczenie jest możliwe w sytuacjach interesu publicznego, określonego ustawą. Oznacza to, że każdorazowo parlament federalny musi przyjąć odpowiednią ustawę - wyjaśnia w rozmowie z tvn24.pl Piotr Pyka, prawnik praktykujący w Wiedniu i specjalizujący się w prawie cywilnym.
Standardowe procedury jak przy budowie dróg
Pyka dodał, że według austriackiego trybunału konstytucyjnego, nie każde wywłaszczenie tego typu musi być rekompensowane odszkodowaniem. Szczegóły procesu przejmowania majątku są regulowane każdorazowo ustawą.
Według "Der Standard" - który powołuje się na źródła rządowe - obecna właścicielka powinna otrzymać jednak rekompensatę finansową. Gazeta zaznaczyła, że zastosowane zostaną standardowe przepisy, jak w przypadku budów dróg czy kolei.
Co dalej z budynkiem?
Władze Austrii chcą, aby ustawa o wywłaszczeniu weszła w życie do końca czerwca. Komisja ekspertów ma do tego czasu przedstawić propozycję wykorzystania obiektu. Niemiecki dziennik "Frankfurter Allgemeine Zeitung" pisał w ubiegłym roku, że jednym z pomysłów jest stworzenie w tym miejscu międzynarodowego domu spotkań młodzieży. W budynku przy ulicy Salzburger Vorstadt 15 Hitler mieszkał niecały rok. Pomimo tego, że Braunau było jedynie krótkim epizodem w jego życiu, władze III Rzeszy zamierzały urządzić tam nazistowski ośrodek kultury. Sekretarz Hitlera Martin Bormann odkupił - posługując się szantażem - budynek od właścicieli za 150 tys. reichsmarek. "FAZ" zwracał uwagę, że do dziś na kutej żelaznej kracie budynku widoczne są inicjały Bormanna - "MB". Przed budynkiem znajduje się kamień pamiątkowy z napisem "Za pokój, wolność i demokrację. Nigdy więcej faszyzmu. Miliony ofiar ostrzegają". W materiale sprzed roku "FAZ" zwracał uwagę, że miejscowy politolog Andreas Maislinger od kilkunastu lat zabiega o utworzenie w domu Hitlera międzynarodowego domu spotkań. W "Haus der Verantwortung" (Domu Odpowiedzialności) młodzież z całego świata mogłaby dyskutować o wolności, prawach człowieka i praworządności.
Autor: tmw\mtom / Źródło: Der Standard, Die Presse, tvn24.pl, PAP