W ataku na budynek gimnazjum i liceum handlowego w opanowanym przez powstańców mieście Rakka, na północy Syrii, zginęło w niedzielę co najmniej 16 osób. Byli to w większości uczniowie. Według syryjskich aktywistów, atak został dokonany z samolotu sił rządowych.
Według syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Londynie, które korzysta z sieci informatorów na terenie Syrii, wśród 30 rannych jest wielu, którzy odnieśli bardzo ciężkie obrażenia.
Na amatorskich nagraniach, opublikowanych przez opozycjonistów w internecie można zobaczyć ciała, które zdaniem aktywistów należą do ofiar ataku samolotowego. Niektóre ofiary to młodzi mężczyźni, najprawdopodobniej kilkunastoletni.
250-tysięczna Rakka jest od 6 marca kontrolowana przez przeciwników reżimu Baszara el-Asada i pozostaje jedyną stolicą prowincji w rękach powstańców. Miasto jest systematycznie bombardowane przez siły rządowe.
Krwawa walka trwa
Walki toczyły się w sobotę i niedzielę niemal w całej Syrii, w tym w mieście Zamalka niedaleko Damaszku, gdzie powstańcy zaatakowali konwój wojskowy, zabijając 19 żołnierzy i raniąc 30.
Do walk doszło również w południowej prowincji Deraa, dzień po tym jak rebelianci, w tym członkowie powiązanej z Al-Kaidą grupy al Nusra przechwycili punkt celny przy granicy z Jordanią.
Liczba ofiar trwającej od 2011 roku wojny domowej w Syrii przekroczyła już 100 tysięcy
Autor: kg//kdj / Źródło: PAP, Reuters