Trwa 20. doba rosyjskiego ataku na Ukrainę. Powołując się na ustalenia amerykańskiego wywiadu, "New York Times" donosi, że używając pocisków rakietowych Iskander-M przeciwko Ukrainie, Rosjanie stosują także dodatkowe urządzenia, które mają na celu zmylenie obrony powietrznej.
RELACJA: Atak Rosji na Ukrainę - 20. doba
Od 24 lutego, od rozpoczęcia rosyjskiej inwazji na Ukrainę, władze w Kijowie przekazywały informacje, że terytorium zaatakowanego kraju jest ostrzeliwane przy pomocy systemów rakietowych Iskander.
Czytaj więcej: Doradca szefa ukraińskiego MSW: Rosja wystrzeliła rakiety Iskander z terytorium Białorusi
"Wabiki, które oszukują radary obrony powietrznej"
Jak donosi "New York Times", powołując się na ustalenia amerykańskiego wywiadu, pociski Iskander-M wypuszczają w locie wabiki, które mają zmylić ukraińską obronę powietrzną - zarówno radary, jak i głowice naprowadzające na źródło ciepła.
"Przedstawiciele amerykańskiego wywiadu odkryli, że ostrzał rakietami balistycznymi, wystrzelonymi przez Rosję na Ukrainę, zawiera niespodziankę: wabiki, które oszukują radary obrony powietrznej i pociski naprowadzane na źródło ciepła" - czytamy.
30-centymetrowa "strzałka"
Przedstawiciel amerykańskiego wywiadu opisuje, że każde z takich urządzeń ma około 30 centymetrów długości, ma kształt strzałki i jest białe z pomarańczowym zakończeniem. "Są one wypuszczane przez pociski balistyczne krótkiego zasięgu Iskander-M, które Rosja wystrzeliwuje z mobilnych wyrzutni po drugiej stronie granicy" - dodaje anonimowo urzędnik, cytowany przez "New York Times".
Jak pisze dalej amerykański dziennik, każde takie urządzenie jest wypełnione elektroniką i wytwarza sygnały radiowe, aby zagłuszać lub fałszować działanie radarów przeciwnika, które próbują zlokalizować pocisk Iskander-M, a także zawiera źródło ciepła, które ma przyciągnąć nadlatujące rakiety obrony powietrznej.
Iskandery mogą osiągnąć cele oddalone o ponad 200 mil
Jak zauważa "NYT", użycie takich wabików może pomóc wyjaśnić, dlaczego ukraińska obrona przeciwlotnicza miała trudności z przechwyceniem rosyjskich pocisków Iskander.
"Zgodnie z dokumentacją rządu USA, pocisk Iskander napędzany silnikiem rakietowym na paliwo stałe może osiągać cele oddalone o ponad 200 mil. Każda mobilna wyrzutnia może wystrzelić dwa Iskandery, zanim będzie musiała zostać przeładowana" - pisze dalej dziennik.
"New York Times" cytuje Richarda Stevensa, który przez 22 lata służył w armii brytyjskiej jako żołnierz zajmujący się usuwaniem ładunków wybuchowych, a później przez 10 lat pracował jako cywilny technik bombowy między innymi w południowym Iraku i Afryce. Ekspert twierdzi, że miał do czynienia "z wieloma rodzajami chińskiej i rosyjskiej amunicji, ale czegoś takiego nigdy nie widział".
TVN24 na żywo - oglądaj w TVN24 GO:
Źródło: "New York Times"
Źródło zdjęcia głównego: Getty Images