Atak odpierał kłem narwala, teraz przerywa milczenie. "Napastnik miał noże w obu dłoniach"


Napastnik zaatakował 28 listopada, niedaleko Mostu Londyńskiego. Śmiertelnie ranił dwie osoby. W powstrzymaniu ataku i zapobiegnięciu większej liczbie ofiar ważną rolę odegrało trzech mężczyzn, w tym jeden z kłem narwala w dłoniach. Jego tożsamość była do tej pory nieznana. Teraz zdecydował się porozmawiać z mediami.

Skazany w przeszłości za terroryzm 28-letnni Usman Khan, który miał przysiąc wierność tak zwanemu Państwu Islamskiemu, przeprowadził zamach w Londynie pod koniec listopada. W ataku nożownika zginęły dwie młode osoby, a trzy zostały ranne.

Sprawca zamachu zaatakował w Fishmongers' Hall, gdzie odbywało się seminarium na temat reintegracji przestępców. Jak się okazało, był w przeszłości skazany za terroryzm, a w grudniu zeszłego roku został warunkowo zwolniony z więzienia.

CZYTAJ WIĘCEJ O ATAKU W LONDYNIE >

Moment konfrontacji

W powstrzymaniu atakującego i zapobiegnięciu większej liczbie ofiar znaczną rolę odegrało trzech mężczyzn. Pierwsze medialne doniesienia informowały o tym, że w napastnika kłem narwala mierzył Polak. Te informacje jednak się nie potwierdziły, okazało się, że atakującego próbował powstrzymać Polak o imieniu Łukasz - nie kłem narwala, a "znalezionym prętem".

Mężczyzna, który do walki z napastnikiem użył kła narwala, starł się sam na sam z zamachowcem wcześniej, wskutek czego został poważnie ranny.

CZYTAJ WIĘCEJ: Polak rzucił się na zamachowca. "Działałem instynktownie" >

Media obiegły nagrania pokazujące walkę z napastnikiem na Moście Londyńskim. Tożsamość zarejestrowanego na nich mężczyzny z kłem narwala pozostawała jednak nieznana.

Według najnowszych doniesień mediów jest nim 38-letni Darryn Frost, urodzony w RPA mieszkaniec Londynu. Pracownik brytyjskiego ministerstwa sprawiedliwości w rozmowie z agencją PA, którą cytuje BBC, opowiadał o ataku na Moście Londyńskim.

Frost był jednym z uczestników seminarium w Fishmongers' Hall. W pewnej chwili usłyszał hałas, który słychać było piętro niżej.

- Pobiegliśmy tam, w momencie gdy usłyszeliśmy hałas. Zabrałem ze ściany kieł narwala, użyłem go, aby obronić siebie i innych. Zbiegłem schodami na dół, stanąłem obok innego mężczyzny, który trzymał napastnika na dystans przy pomocy krzesła. Obaj skonfrontowaliśmy się z napastnikiem - relacjonował.

"Krzyczeliśmy, aby ostrzec ludzi wokół przed niebezpieczeństwem"

Mężczyzna wspomniał, że napastnik w obu dłoniach trzymał noże. - Widział mnie, trzymającego kieł wymierzony w jego przeponę. Oświadczył mi, że ma na sobie ładunki wybuchowe - dodał.

Według relacji Frosta mężczyzna obok niego rzucił krzesłem w napastnika. - Wtedy ten ruszył w jego stronę z uniesionymi nad głową nożami - wspomniał. Walka niedługo potem przeniosła się na most.

- Krzyczeliśmy, aby ostrzec ludzi wokół przed niebezpieczeństwem. Po walce, udało się powalić napastnika na ziemię. W tamtym momencie próbowałem zabezpieczyć ostrza, trzymając jego nadgarstki, aby nie mógł nikogo skrzywdzić - mówił.

Zamachowiec krótko po unieruchomieniu - między innymi przez Frosta - został śmiertelnie postrzelony przez policjantów.

Napastnik zabił dwie osoby. Ofiar mogło być więcej

Frost przekazał, że jest "dozgonnie wdzięczny" wszystkim, którzy przybyli na pomoc. Podziękował także służbom ratunkowym.

Zwracając się do opinii publicznej, powiedział, że ma nadzieję, że rolę, jaką odegrał "w tych strasznych wydarzeniach można przekuć w dobro".

W ataku zginęli 23-letnia Saskia Jones i 25-letni Jack Merritt. Oboje byli absolwentami uniwersytetu w Cambridge i uczestniczyli w organizowanym przez tę uczelnię programie reintegracji skazanych Learning Together. Merritt był jego koordynatorem, a Jones jedną z wolontariuszek.

JACK I SASKIA. KIM BYŁY OFIARY NAPASTNIKA Z LONDYNU? >

Autor: akw / Źródło: BBC