Norweski tankowiec Front Altair, uszkodzony w czwartek w Zatoce Omańskiej w wyniku eksplozji, jest odholowywany z wód irańskich - poinformował w sobotę armator. Ekipa ratownicza oceni skalę uszkodzeń i zdecyduje, dokąd ostatecznie statek zostanie przemieszczony.
Rozważane jest przepompowanie transportowanej przez Front Altair benzyny ciężkiej (produkt ropopochodny) do zbiorników innego statku - poinformowano.
Firma Frontline - armator norweskiego tankowca - w piątek wieczorem wykluczyła awarię i błąd człowieka jako przyczynę eksplozji i pożaru. Wszystkich 23 członków załogi Front Altair wziął na pokład inny statek. Ogień ugaszono w ciągu kilku godzin. Strawił on połowę jednej z burt statku.
Według armatora strona irańska wydała w piątek wieczorem zgodę na odholowanie tankowca.
Atak na tankowce w Zatoce Omańskiej
Dwa tankowce - norweski MT Front Altair pływający pod banderą Wysp Marshalla i japoński Kokuka Courageous - były w czwartek celem ataku u wybrzeży Iranu w Zatoce Omańskiej. W pierwszym przypadku na pokładzie doszło do eksplozji i pożaru, w drugim do bliżej nieokreślonego incydentu i uszkodzenia kadłuba. Z obu jednostek ewakuowano łącznie 44 członków załóg.
Ani marynarka wojenna USA, która pospieszyła na pomocą tankowcom, ani operatorzy jednostek nie wyjaśnili, co spowodowało atak, ani kto go przeprowadził. Oba tankowce były wyładowane produktami ropopochodnymi.
Trump: Stany Zjednoczone zdemaskowały Iran
Prezydent USA Donald Trump oświadczył, że to Iran dokonał ataku na tankowce. Ostrzegł ten kraj przed zamknięciem ważnej dla transportu ropy naftowej cieśniny Ormuz oraz podkreślił, że chce powrotu Teheranu do rozmów. W rozmowie telefonicznej z telewizją Fox News amerykański prezydent twierdził, że Stany Zjednoczone "zdemaskowały" Iran.
Sekretarz stanu USA Mike Pompeo powiedział, że "ocena rządu Stanów Zjednoczonych jest taka, iż Islamska Republika Iranu jest odpowiedzialna za ataki". Z opinią tą zgodziły się Wielka Brytania i Arabia Saudyjska. Atak potępiły Zjednoczone Emiraty Arabskie, Katar i Egipt.
Iran odrzucił te oskarżenia. Misja Iranu w ONZ stwierdziła w opublikowanym oświadczeniu, że "Iran kategorycznie odrzuca nieuzasadnione twierdzenie USA o przeprowadzeniu ataków na dwa tankowce w Zatoce Omańskiej i potępia je w możliwie najostrzejszy sposób".
Ataki w strategicznej cieśninie
Na początku maja u wybrzeży Zjednoczonych Emiratów Arabskich, w okolicach Cieśniny Ormuz, doszło do "ataków sabotażowych" na cztery statki handlowe, w tym saudyjskie tankowce. Do ataków nikt się nie przyznał, ale doradca prezydenta USA ds. bezpieczeństwa narodowego John Bolton obwinił o nie Iran. Także i w tym przypadku Teheran zapewniał, że nie miał z nimi nic wspólnego.
Autor: ft//rzw / Źródło: PAP