W mieście Szebiekino w rosyjskim obwodzie biełgorodzkim przy granicy z Ukrainą ostrzelano wiele budynków. Pięć osób zostało rannych - podał Reuters, powołując się gubernatora obwodu biełgorodzkiego Wiaczesława Gładkowa.
Gładkow przekazał na kanale w komunikatorze Telegram, że "dzisiejsza noc była napięta, a Szebiekino było ostrzeliwane przez około godzinę". Urzędnik informował, że pociski były wystrzeliwane z wyrzutni Grad. W wyniku ostrzałów miał zapalić się prywatny budynek, a także dach jednego z budynków administracyjnych. W innym budynku odłamki pocisków uszkodziły elewację i wybiły okna.
"Mamy zgłoszenia o licznych uszkodzeniach okien i balkonów w budynkach prywatnych i apartamentowcach, są domy, w których pociski przebiły ściany" - poinformował Gładkow.
ZOBACZ TEŻ: Atak na Ukrainę. Relacja na żywo w tvn24.pl
Gubernator obwodu biełgorodzkiego przekazał również, że w wyniku ostrzału zostało rannych pięć osób, w tym policjant.
Władze obwodu podjęły decyzję o ewakuacji dzieci z ostrzeliwanych regionów. W środę 300 dzieci zostało wysłanych do Woroneża - przypomniał portal niezależnej telewizji Nastojaszczeje Wriemia.
Strona ukraińska nie odniosła się do czwartkowych wydarzeń w obwodzie biełgorodzkim.
Walki na granicy
Niezależne rosyjskie media, powołując się na doniesienia ukazujące się na kanałach Telegram informują, że w czwartek na granicy z Ukrainą w obwodzie biełgorodzkim doszło do walk. Źródła relacjonują, że "atak odpiera około 20 rosyjskich pograniczników i do 20 poborowych z rosyjskich sił zbrojnych".
Według kanału Baza "grupa dywersyjna zaatakowała przy pomocy czołgów przejście graniczne Szebiekino na granicy rosyjsko-ukraińskiej i jest powstrzymywana przez straż graniczną i żołnierzy rosyjskiego resortu obrony".
Źródło: Reuters, Current Time, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TELEGRAM