53 osoby nie żyją, prawie 300 zostało rannych. "Pod gruzami wciąż może znajdować się pięć osób"

Źródło:
Ukraińska Prawda, Suspilne, NV, PAP, tvn24.pl
Rakiety balistyczne spadły na Połtawę
Rakiety balistyczne spadły na Połtawę Reuters
wideo 2/4
Rakiety balistyczne spadły na Połtawę Reuters

W wyniku wtorkowego ataku rakietowego na miasto Połtawa w środkowej części Ukrainy zginęły 53 osoby - poinformowało w środę ukraińskie MSW. Rannych zostało 298 osób. Pod gruzami budynku Wojskowego Instytutu Łączności wciąż mogą znajdować się ludzie.

"W wyniku ataku wroga na placówkę oświatową w Połtawie zginęły 53 osoby, 271 osób zostało rannych, 25 udało się uratować, 11 z nich wydobyto spod gruzów. Pod gruzami wciąż może znajdować się pięć osób" - podało w środę rano ukraińskie MSW. W kolejnym wpisie sprecyzowało, że liczba rannych jest jednak wyższa - 298 osób.

Połtawa, położona w środkowej części Ukrainy, została zaatakowana we wtorek. Rosyjskie siły użyły rakiet balistycznych.

Połtawa w Ukrainie Google Maps

Wcześniej telewizja Suspilne, powołując się na własne źródła, poinformowała, że pod gruzami sześciopiętrowego budynku może znajdować się 13 osób.

Prezydent Wołodymyr Zełenski przekazał we wtorek, że został zniszczony jeden z gmachów Instytutu Łączności. Później BBC sprecyzowała, że celem rosyjskiego ataku był Połtawski Wojskowy Instytut Łączności.

Ekipy ratownicze w miejscu ataku w Połtawie MSW Ukrainy/Telegram

Władze obwodu połtawskiego ogłosiły trzydniową żałobę. Wciąż można oddawać krew dla rannych.

Atak na Połtawę, jest wielu zabitych i rannych
Atak na Połtawę, jest wielu zabitych i rannych TVN24

Rusza dochodzenie

Naczelny dowódca ukraińskich sił zbrojnych Ołeksandr Syrski ogłosił we wtorek wieczorem, że dowództwo sił lądowych prowadzi dochodzenie "w celu ustalenia, czy zrobiono wystarczająco dużo, aby chronić życie i zdrowie wojskowych" przebywających w tym budynku. Syrski chce również ustalić, czy zarządzanie instytucją "przebiegało prawidłowo w warunkach ciągłego zagrożenia rakietowego ze strony wroga".

Propagandowe rosyjskie kanały na Telegramie relacjonowały, że atak został przeprowadzony przy użyciu pocisków Iskander, w czasie zbiórki żołnierzy ukraińskich. Resort obrony w Kijowie zdementował te doniesienia. Podał, że żadnej zbiórki nie było, a atak nastąpił, kiedy w instytucie odbywały się zajęcia.

Służby w miejscu ataku sił rosyjskich w Połtawie DSNS Ukrainy/Facebook

Zmobilizowani i studenci

Deputowana do ukraińskiego parlamentu Sołomija Bobrowska w rozmowie z Radiem Swoboda podkreśliła, że należy rozważyć, w jaki sposób skuteczniej zapobiegać uderzeniom na takie placówki. Według niej, w ostrzelanym instytucie przebywały zarówno osoby zmobilizowane, jak i te, które tam studiowały i przechodziły zaawansowane szkolenia.

Bobrowska zasugerowała, że informacje o liczbie osób i składzie personelu mogły zostać przekazane służbom rosyjskim przez miejscowych kolaborantów. Dlatego niezbędne jest wzmocnienie skuteczności działań Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) we wszystkich miastach - zaznaczyła.

Autorka/Autor:tas/kg

Źródło: Ukraińska Prawda, Suspilne, NV, PAP, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: