Ash Carter, sekretarz obrony USA w administracji Baracka Obamy, zmarł w wieku 68 lat po nagłym ataku serca - napisała jego rodzina w oświadczeniu.
Ashton Baldwin "Ash" Carter przez wiele lat pracował w obszarze obrony i stopniowo awansował na najwyższe stanowisko w Pentagonie. Jak przypomina Reuters, nadzorował on uruchomienie strategii wojskowej mającej na celu odparcie bojowników tak zwanego państwa islamskiego w Syrii i Iraku i ostateczne pokonanie tej organizacji.
W 2015 roku umożliwił kobietom ubieganie się o najbardziej niebezpieczne stanowiska w wojsku, w tym komandosów, usuwając tym samym obowiązujące do tamtej pory ograniczenia.
Zanim został sekretarzem obrony, Carter pełnił funkcję zastępcy sekretarza obrony i dyrektora operacyjnego w Pentagonie. Nadzorował również zakupy broni w Departamencie Obrony w latach 2009-2011, gdzie kierował ważną restrukturyzacją programu myśliwców F-35.
"Zawsze odkładał politykę na bok, służył prezydentom obu stron w pięciu administracjach, piastując wiele stanowisk w Departamencie Obrony" - wspomniała jego rodzina w oświadczeniu.
68-letni Carter był doktorem fizyki teoretycznej na Uniwersytecie Oksfordzkim. Od czasu zakończenia służby kierował centrum spraw międzynarodowych imienia Roberta i Renee Belferów na Uniwersytecie Harvarda.
W ciągu ostatnich kilku lat Ash Carter był bardzo ważnym głosem publicznym i doradcą w sprawach bezpieczeństwa narodowego i stosunków międzynarodowych - napisał Douglas Elmendorf, dziekan Szkoły Kennedy'ego z Uniwersytetu Harvarda w liście pożegnalnym.
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: stock_photo_world / Shutterstock.com