Hillary Clinton nie dość że przegrywa w wyścigu po nominację z Barackiem Obamą, to teraz naraziła się hierarchii katolickiej. Teksański arcybiskup zrugał ją za wizytę na katolickim uniwersytecie.
Arcybiskup Jose Gomez zaprotestował przeciwko pojawieniu się Clinton na katolickim uniwersytecie w San Antonio w Teksasie, bo demokratyczna senator nie ukrywa swojego poparcia dla wolnego wyboru w kwestii aborcji. Abp Gomez powiedział, że nikt z uniwersytetu nie konsultował z nim sprawy wystąpienia na tej uczelni senator Clinton.
W specjalnie wydanym oświadczeniu hierarcha zaznaczył, że poparcie przez Clinton i niektórych innych kandydatów do prezydentury prawa do aborcji i badań z użyciem embrionalnych komórek macierzystych nie jest zgodne z wartościami katolickimi.
Rzecznik archidiecezji San Antonio Pat Rogers powiedział, że arcybiskup Gomez odpowiedział w ten sposób na telefony i e-maile od zatroskanych wiernych.
Teksas ostatniej szansy
Nie wiadomo jak oburzenie arcybiskupa wpłynie na poparcie dla Hillary Clinton w Teksasie, dokąd senator postanowiła wręcz przeprowadzić się na 3 tygodnie, aby zwiększyć swoje szanse. Po ostatnich porażkach w Wirginii, Marylandzie, Maine, Waszyngtonie, Nebrasce i Luizjanie, 190 głosów delegatów możliwych do zdobycia w Teksasie jest dla Clinton na wagę złota.
Barack Obama zdobył do tej pory 1253 głosy delegatów, Clinton 1211. Liczba niezbędna do uzyskania nominacji na ogólnokrajowej konwencji Demokratów wynosi 2025.
Źródło: PAP, tvn24.pl