"Oficjalny komentarz MSZ Arabii Saudyjskiej pokazuje, jak istotną sprawą stał się wyrok i traktowanie blogera" - komentuje piątkowe oświadczenie międzynarodowy serwis telewizji Al Dżazira, zwracając uwagę na to, że Saudyjczycy niezwykle rzadko przejmują się krytyką zachodnich krajów i organizacji broniących prawa człowieka i właściwie w ogóle nie komentują ich działań.
Wyrok 1000 batów utrzymany
W niedzielę 7 czerwca sąd w Rijadzie uznał, że kara w postaci 10 lat więzienia, grzywny w wysokości 260 tys. dolarów i 1000 batów jest odpowiednią dla liberalnego blogera i nie będzie już podlegała apelacji.
Rodzina Raifa Badawiego, która dostała w międzyczasie azyl w Kanadzie, zaapelowała po raz kolejny do króla Arabii Saudyjskiej o powstrzymanie wykonywania kary, a społeczność międzynarodową o nasilenie nacisków na rząd tego kraju. Na tym etapie tylko ułaskawienie króla może anulować wyrok wobec blogera.
Jak przekazała żona skazanego, Ensaf Haidar, druga kara chłosty - a pierwsza od stycznia - miała zostać wymierzona jej mężowi w piątek. Arabia Saudyjska poinformowała jednak tego dnia, że chłostę odłożono w czasie.
Skazany za obrazę islamu
31-letni obecnie Badawi został aresztowany w 2012 roku; władze w Rijadzie oskarżają go m.in. o cyberprzestępstwa oraz nieposłuszeństwo wobec nakazów wiary. Wcześniej przez cztery lata prowadził Liberal Saudi Network, internetowe forum wymiany opinii na tematy związane z religią i polityką, gdzie m.in. krytykował strażników moralności.
W styczniu bloger otrzymał pierwsze 50 batów; z resztą na razie wstrzymano się ze względu na zdrowie skazanego. Rodzina Badawiego twierdzi, że nie przeżyje on wykonania całej kary.
Autor: adso\mtom / Źródło: aljazeera.com, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Amnesty International